■ Jednoosobowe firmy audytorskie mogą nie sprostać zmianom wynikającym z 43 Dyrektywy UE
■ Na rynku mogą przetrwać tylko podmioty, które połączą się w większe grupy
■ Projekt nowej ustawy o biegłych rewidentach resort finansów przedstawi pod koniec kwietnia
Aż 1247 jednoosobowych firm audytorskich, czyli 65 proc. wszystkich funkcjonujących na rynku, może mieć problem z utrzymaniem się na nim po zmianach w polskim prawie. Zmiany te wymusza na ustawodawcy 43 Dyrektywa UE. Niektórzy eksperci twierdzą, że w wyniku zmian może dojść do ograniczenia liczby polskich firm audytorskich nawet do 500 podmiotów.
Koszty coraz wyższe
Maria Rzepnikowska, prezes Deloitte Audyt i wiceprezes Krajowej Rady Biegłych Rewidentów, twierdzi, że jeżeli nie dojdzie do konsolidacji małych kancelarii jednoosobowych, mogą one nie spełnić wymogów jakości.
– Konsolidacja jest niezbędna również ze względu na obciążenia kosztowe, związane z ubezpieczeniem, z podniesieniem kwalifikacji jakości wykonywanych badań – uważa nasza rozmówczyni.
Za wprowadzenie do polskiego ustawodawstwa postanowień 43 Dyrektywy UE odpowiedzialny jest wiceminister finansów Adam Pęzioł
Wyjaśnia, że 43 Dyrektywa stawia wyższe niż dotychczas wymagania. Jeden biegły tak naprawdę nie będzie mógł pracować sam. Konieczne będzie, aby inny biegły sprawdził po nim prawidłowość przeprowadzenia badania i dokumentacji z badania, czyli związek między dokumentacją a opinią. Powoduje to, że w nowych warunkach trudno będzie pracować samemu. Nie oznacza to jednak, że od razu jednoosobowe firmy audytorskie będą musiały się wyrejestrować z mocy prawa. (…)
Dalsza część artykułu w >>Gazeta Prawna<<