Społeczna odpowiedzialność biznesu to już nie tylko sprawa poszczególnych firm, ale i państwa. Komisja Europejska wyda wkrótce dokument w tej sprawie adresowany do rządów krajów członkowskich. W Polsce biznes i administracja państwowa powinny uczyć się współdziałania na rzecz dobra społecznego.
■ Komisja Europejska przygotowuje dokument adresowany do rządów krajów członkowskich zawierający wskazania dotyczące budowania przez państwo warunków sprzyjających upowszechnianiu się odpowiedzialności społecznej biznesu CSR (corporate social responsibility). Co mogą zrobić politycy?
– Wspomniany dokument jest dopiero tworzony. Jego zawartość nie jest na razie znana. Bez wątpienia najważniejszą kwestią będzie tworzenie przez poszczególne państwa warunków ułatwiających biznesowi podjęcie społecznego zaangażowania. Należy przez to rozumieć aktywność biznesu na rzecz ochrony środowiska naturalnego i rozwiązywania problemów lokalnych społeczności.
Gdy podmioty ekonomiczne są społecznie odpowiedzialne, konieczność państwowego interwencjonizmu maleje – mówi David Logan.
■ Czy poprawnie rozumiany CSR jest tylko projektem realizowanym wewnątrz firmy, czy też jest częścią większej całości – mam na myśli ustrój ekonomiczny w państwie?
– Oba wymiary oddziałują na siebie i wzajemnie się krzyżują. Czasami aktywność CSR polega na pojedynczym działaniu firmy związanym np. z niesieniem pomocy ofiarom klęsk żywiołowych. Wiele innych programów CSR tworzy solidną podstawę do rozwoju wzajemnych kontaktów między biznesem a społeczeństwem. Zaangażowanie biznesu wpływa na tworzenie nowego kształtu ustroju ekonomicznego. Zależność jest następująca: gdy biznes stopniowo uczy się brać odpowiedzialność za środowisko naturalne i lokalną społeczność, wówczas rośnie społeczna akceptacja dla gospodarki wolnorynkowej i obecności sektora prywatnych przedsiębiorstw. Prawidłowość tę potwierdza zmniejszanie się wpływu państwa na gospodarkę. Gdy podmioty ekonomiczne są społecznie odpowiedzialne, konieczność państwowego interwencjonizmu maleje, chociaż proces ten wygląda odmiennie w poszczególnych państwach. (…)
Źródło: >>Gazeta Prawna<<