Już od 1 maja 2008 r. administracja będzie zobowiązana przyjmować dokumenty elektroniczne opatrzone e-podpisem. Nie ma jednak pewności, że tak się stanie – urzędy nie są gotowe, a ich klienci wykazują małe zainteresowanie załatwianiem spraw urzędowych on line.
Przepisy o podpisie elektronicznym obowiązują już od pięciu lat – warunki prawne do kontaktów z urzędem przez internet są gotowe. Wciąż nie najlepiej jest z możliwościami technicznymi. Tylko 37,7 proc. Polaków, czyli ok. 11,3 mln osób, korzysta w Polsce z internetu – wynika z badania NetTrack zrealizowanego przez SMG/KRC. Swobodne posługiwanie się tym medium zakłada dostęp do łączy szerokopasmowych, tzn. takich, które gwarantują szybkość transmisji danych nie mniejszą niż 1 MB na sekundę. Tylko ok. 3 mln Polaków korzysta z łączy szerokopasmowych.
Zdaniem Roberta Podpłońskiego, głównego specjalisty z działu usług certyfikacyjnych Krajowej Izby Rozliczeniowej, wdrażanie e-podpisu przebiega powoli i napotyka opory, które są jednak stopniowo przełamywane.
Z jednej strony same urzędy i ich klienci zaczynają dostrzegać wartość kontaktów on line. Z drugiej strony podmioty administracji publicznej realizują różne projekty, np. E-urząd wojewódzki, które mają za zadanie przygotować je do kompleksowej obsługi pism wpływających drogą elektroniczną.
Małe upowszechnienie dostępu do internetu powoduje, że termin wprowadzenia możliwości elektronicznego kontaktu z urzędem wciąż jest odkładany na potem.
dalsza część artykułu na stronach [ Gazety Prawnej ]