Wycinkowe, jednostronne podejście do oceny przedsięwzięć
gospodarczych, podejmowanych przez samorząd dla rozwoju lokalnego, cofa nas do
krainy rad narodowych.
• Coraz częściej na sądowe wokandy trafiają sprawy
samorządowców oskarżanych o niegospodarność. Może samorząd powinien ostrożniej
podejmować decyzje co do majątku gminy?
– Przygotowując opinie w kilku takich sprawach karnych mogłem
poznać je dość szczegółowo. Inne znam – tak jak wszyscy – jedynie z mediów.
Trudno tu uogólniać, każdy przypadek jest zapewne inny, ale co najmniej w
niektórych znajduję w stawianych zarzutach prokuratorskich i wyrokach sądowych
wyraźną sprzeczność z konstytucją i ustawą samorządową, ignorują one bowiem
konstytucyjnie gwarantowaną samodzielność samorządu terytorialnego. Przy takim
podejściu burmistrzowie w ogóle nie powinni realizować żadnych przedsięwzięć na
styku z sektorem prywatnym, bowiem – jak nie kijem to pałką – albo podpadną
swojej radzie miasta, komisji rewizyjnej i mieszkańcom, albo prokuratorowi.
Skoro nie rządzi konstytucja, tylko prokuratorzy, lepiej nic nie robić i
siedzieć cicho; to znacznie bezpieczniejsze.
• To jakie są uprawnienia samorządu terytorialnego
w kontekście podejmowania decyzji gospodarczych?
– Miasto prowadzi działalność gospodarczą – niczym firma: musi
osiągać pozytywne rezultaty. Dla firmy pozytywnym rezultatem jest zazwyczaj
zysk. Jest dobrze, jeśli firma przynosi zyski, gdy zaś są straty, szczególnie w
dłuższym okresie – jest źle. Dla miasta natomiast tym pozytywnym rezultatem jest
– najogólniej rzecz biorąc – korzyść dla interesu publicznego.
dalsza część rozmowy na stronach [ Gazety
Prawnej ]