Prokuratura postawiła 52-letniej pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości zarzuty płatnej protekcji, sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie – poinformował rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.
Jak dodał, wszystko wskazuje na to, że wielokrotnie powoływała się ona na wpływy w resorcie i w zamian za korzyści majątkowe podejmowała się pośrednictwa w „załatwieniu” spraw w MS.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Jej rzeczniczka Beata Syk-Jankowska poinformowała, że Ewa K., główny specjalista w Wydziale Audytu i Kontroli Ministerstwa Sprawiedliwości podjęła się pośrednictwa w doprowadzeniu do powołania pewnej osoby przez ministra sprawiedliwości na stanowisko komornika.
[quote_center]Wzięła 50 tys. zł za obietnicę pozytywnego rozpatrzenia odwołania tej osoby od niezdanego egzaminu radcowskiego, kolejne 30 tys. zł miała otrzymać po powołaniu tej osoby na stanowisko komornika[/quote_center] – powiedziała Syk-Jankowska.
W zamian za obietnice łapówek podjęła się też „załatwienia” innej osobie stanowiska komornika, a dwukrotnie – zdanie egzaminu adwokackiego.
Ewa K. nie przyznała się do dokonania zarzucanych jej czynów i odmówiła składania wyjaśnień. Grozi jej do 8 lat więzienia.
Wcześniej agenci CBA zatrzymali w związku z tą sprawą dwóch mężczyzn 62-letniego mieszkańca Hrubieszowa, Kazimierza K. oraz 58-letniego mieszkańca Warszawy, Jerzego O. Obaj mieli powoływać się na wpływy m.in. w Ministerstwie Sprawiedliwości, obiecywać „załatwienie” przejęcia rewiru po jednym ze zmarłych komorników w województwie lubelskim. Mają zarzuty korupcyjne. Zostali w kwietniu tego roku aresztowani. Nie przyznali się do winy.
Rzeczniczka resortu sprawiedliwości Patrycja Loose w przesłanym PAP komunikacje napisała, że MS podjęło działania zmierzające do wyjaśnienia sprawy i wyciągnięcia konsekwencji.
„Wstępne wyniki kontroli wewnętrznej przeprowadzonej w Ministerstwie Sprawiedliwości w zakresie prowadzenia spraw dotyczących powoływania na stanowiska komornicze, przeprowadzania egzaminów zawodowych oraz rozpatrywania odwołań od wyników tych egzaminów, nie potwierdziły faktycznego wpływu zatrzymanego pracownika na sposób procedowania ww. spraw, a tym samym ich załatwienia” – poinformowała.
Dodała, że pracownik, któremu – zgodnie z komunikatem Centralnego Biura Antykorupcyjnego – przedstawiono zarzut płatnej protekcji, nie jest zatrudniony w komórce organizacyjnej właściwej w tego typu sprawach. (…)
Źródło: >> Rzeczpospolita <<