Odpowiedz na: kontrola audytu przez NIK

[pietryka]

Od wczoraj mam NIK. Pan jest sympatyczny i miły. Wczoraj obejrzał plan na 2007 i chce wykonanie. Ale chce to przedstawić jako informację. Na moje twierdzenie, że nie mają prawa kontroli audytu wewnętrznego stwierdzil, że kontrola byłaby wtedy gdyby sporządzone sprawozdanie sprawdzał ze stanem faktycznym i tu ma rację. Pokazałem i przekazałem mu calą dokumentację 6 audytów z roku 2007 mówiąc, że nie mam nic do ukrycia i tak jest w istocie.
Natomiast nie chcę się zgodzić z twierdzeniem, że inspektorzy UKS są nieprzygotowani do roli audytora. To nieprawda oni również zdają egzaminy bardzo podobne do naszych /wiem, bo zdałem jeden i drugi, byłem w kontroli skarbowej ponad 11 lat/. Natomiast inspektorzy z UKS mają skrzywienie zawodowe, gdyż wg. ustawy o kontroli skarbowej, oni szukają przede wszystkim naruszeń przepisów podatkowych a nie „czy system działa prawidłowo, a kontrola wewnętrzna spełnia swoją rolę”. Cały czas pracownicy UKS są rozliczani z wyłapanych błędów a także a może przede wszystkim z przypisu podatku bądź kary do wpłacenia do budżetu. Kiedyś z tego tytułu była płacona premia uznaniowa, ale włączono ją do płac /w małej części/, a w zasadzie zabrło to ministerstwo. Pauperyzacja tej sfery /urzędy skarbowe, izby skarbowe, urzędy kontroli skarbowej/ nasiłiła się za Zyty i znanego nam Banasia, który wymyślił połączenie służb skarbowych z celnikami i mamy to co mamy. Opcję zerową pamiętacie – zwolnienie wszystkich pracowników służb skarbowych i celników i przyjęcie tylko niktórych z nich. Wyobrażacie sobie kolejki w urzędach skarbowych jak pracownicy podobnie jak celnicy zaczną brać urlopy na telefon w okresie rozliczenia PITów. A na to się zanosi ponieważ podwyżek tam nie było od kilku lat, jak ktoś odchodzi /a odchodzą najlepsi, którzy ze swoją wiedzą wszędzie znajdą pracę/ to nie przyjmuje się nowych tylko zabiera etat. Pozdrawiam.