Odpowiedz na: Audyt wewnętrzny – czy to tania i zbędna fanaberia?

[kules]

Dotychczasowe oczekiwania audytowe rzeczonej gminy są mi znane, tak jak i praktyka konkursowa, dlatego w tym roku nawet nie próbowałem startować u nich. Ale cena jest i tak dla mnie szokująca.
W ubiegłym roku konkurenci poszli już bardzo mocno po bandzie, co jak widzę z wyników i tak nie pomogło dotychczasowemu audytorowi utrzymać się u nich dłużej.
W ogóle robienie konkursu na usługi, bez wskazania konkretów jest bez sensu. Bez podania ile sztuk zadań ma być przeprowadzonych w podanym okresie nie można wycenić oferty, bo ja policzę sobie rocznie za 3 zadania, do tego dodam sprawdzenie realizacji zaleceń, nowelizacje karty audytu i księgi procedur, normalny plan audytu z analizą
a taka firma pomyśli sobie – po co, przecież nie wskazali w konkursie ile czego zrobić i obliczenia oprze na jednym zadaniu i planie do niego z analizą polegająca na eksperckim zapytaniu burmistrza jaki chce mieć audyt konkretnie zrobiony, byle nie był pracochłonny i kontrowersyjny. Ale nawet przy takim założeniu nie wiem jak im mogło wyjść tak mało i to na 1,5 roku, chyba że przeszli na niewolnictwo. To żart. Chylę czoła przed umiejętnościami racjonalizacji kosztów w firmie.