Odpowiedz na: ISO

[bogpie]

W moim szpitalu wdrożenie ISO także należało do firmy zewnętrznej, co automatycznie trochę zminimalizowało opór białego personelu (niewielu dyskutuje z osobami z zewnątrz 😉 ). Wdrożenie przebiegało równocześnie w części „białej” i „szarej”. Opracowanie procedur i przygotowanie do auditu certyfikacyjnego zajęło ok 1 roku. W tym czasie firma wdrażająca przeszkolila auditorów wewnętrznych (chyba 12 osób, w tym lekarze, pielęgniarki, pracownicy administracyjni – ale z zachowaniem zasady, że nie audituje się „własnego podwórka”). Pełnomocnikiem został jeden z lekarzy.
Jeśli chodzi o materiały, to o darmowe trudno. Kiedyś sama szukałam w necie, ale z marnym skutkiem. Oczywiście taka „cisza w eterze” jest celowa, żeby firmy konsultingowe mogły zarobić na szkoleniach i wdrożeniach 🙂
Na koniec dodam, że podzielam zdanie Mira w kwestii rozdziału stanowiska audytora i auditora. Z tego co pamietam, to na stornie http://www.mf.gov.pl byla opinia, że nie należy tego łączyć, gdyż system jakości może stanowić jeden z obszarów objętych audytem wewnętrznym, a łączenie tych funcji skutkowałoby brakiem obiektywizmu (audytowanie siebie samego).