Odpowiedz na: ustawa o fin. publ.

[kules]

Poczytałem sobie wypowiedź zyty w sejmie 16-go i dziwnie jakoś ona rozumuje, albo zbyt upraszcza wypowiedź dla posłów.

no bo pisze o zmianach ograniczających audyt wewnętrzny i tłumaczy w większości nieświadomym posłom te wszystkie zmiany jego unowocześnianiem (?), lepszym dostosowywaniem do standardów międzynarodowych audytu (?), do wymogów unii

nic tylko głosować za takimi słusznymi zamiarami

i wielokrotnie powtarza że istotą zmian jest konsolidacja i kontrola – przecież te zmiany w kwesti audytu prowadzą do zupełnie innych efektów – do zminiejszenia kontroli nad gospodarnością wykorzystania środków publicznych

zyta mówi, że:
„A po co kontrolować wydatki
publiczne? Choćby po to, żeby unikać złodziejstwa
i niegospodarności oraz minimalizować marnotrawstwo,
praktycznie nieodłącznie związane z gospodarowaniem
środkami publicznymi, ponieważ to
są środki finansowe, na które w pocie czoła żadna ze
stron nie musi ciężko pracować, ani aparat skarbowy,
który te dochody pobiera, ani minister finansów,
gdy się zastanawia, jak je podzielić, ani Wysoka
Izba, gdy się zastanawia, jakie struktury wydatków
zaaprobować.”

i jeszcze jedno:
„istnieją jeszcze standardy w kwestii powszechnie zaaprobowanych obyczajów.
My z naszym systemem finansów publicznych, który
jest zorganizowany tak, iż w znakomitej części nie
poddaje się nawet kontroli pań i panów posłów, nieco
od tych standardów odstajemy.”

teraz będziemy odstawali jeszcz bardziej.

jej intencje wychodza ze słusznych założeń, ale działania do tych intencji ni jak nie przystają a nawet sa w jawnej sprzeczności, powodują odwrotne skutki. Gdyby chciała działać w głoszonym kierunku to musiała by audyt wzmacniać a nie osłabiać.

o co tu chodzi?