Cześć,
ja w ubiegłym roku przeprowadzałam audyt transportu. Sprawdzałam czy zostały ustalone normy spalania paliwa dla poszczególnych pojazdów i zaakceptowane zostały zarówno przez Dyrekcję jak i przez kierowców czy też kierowcy wnosili tutaj jakieś prostety i zostały one sprawdzone testami pojazdów w jeździe po mieście i na trasie aby sprawdzić rzeczywiste spalanie dla danego auta. Poza tym sprawdzałam karty drogowe, ilosć rzejechanych kilometrów oraz wyliczałam zużycie paliwa przy takich trasach i aptrzyłam czy mieści się to w ustalonych normach. No i oczywiście czy takie trasy miały prawo zaistnieć, bo wiadomo ile jest mniej więcej km pomiędzy danymi punktami w mieście czy też pomiędzy miastami. Jeśli było za dużo to tzreba było wyjaśniać czemu taka „trasówka” miała miejsce.