Witam
Tak sobie dzisiaj pomyślałam, jak przekonać audytowanych, że audyt działa dla ich dobra? U mnie w jednostce dalej postrzegany jest jako szersza odmiana kontroli. Wiadomo – raz audyt coś usprawni, a innym razem wykryje jakieś uchybienia. Nie wszyscy rozumieją jego sens. Ciągle napotykamy na opór ze strony audytowanych i teksty w stylu: „nie mają co robić”..Rozumiem, że audyt powoduje czasowe zwiększenie ilości obowiązków, ale po co utrudniać sobie życie? Czy Wam też się zdarzyło spotkać z takimi sytuacjami? Może jakoś da się polepszyć tą sytuację? Może macie jakieś sprawdzone sposoby?
Pozdrawiam