piątek, 19 kwietnia, 2024

cykl audytu

Home Forum Sektory Samorządy cykl audytu

Oglądasz 11 wpisów - 1 z 11 (wszystkich: 11)
  • Autor
    Wpisy
  • #21189
    wika
    Uczestnik

    Witam!
    pewnie już to czytaliści ale może nie wszyscy
    http://www.mf.gov.pl/dokument.php?const=7&dzial=489&id=231559#n
    Pozdrawiam

    #21190
    emus
    Uczestnik

    Dziękuję Wika. W natłoku końcówki roku nie zwróciłabym uwagi, a mi te informacje się przydadzą.

    #21197
    kikcloud
    Uczestnik

    Jakby nie liczyć za każdym razem wychodzi 10 lat. 😀 Może ktoś z MF wyjaśni to mojemu szefowi 😉

    #21201
    pietryka
    Uczestnik

    Może trochę więcej treści /o co chodzi z tym cyklem?/- bo mi pod tym adresem pokazuje się ogólna strona audytu 😳

    #21202
    meg
    Uczestnik

    Wejdź na stronę mf w zakładkę najczęściej zadawane pytania i jest tak temat „Jakie są zasady obliczania cyklu audytu”

    Pozdrawiam

    #21204
    pietryka
    Uczestnik

    Dzięki meg – już wszystko wiem – a w zasadzie to teraz dopiero mam „zagwozdkę”. Ciekawy jestem opinii audytorów z samorządów, szczególnie gdzie jest jeden audytor, a jednostek mnóstwo. 😉

    #21211
    pietryka
    Uczestnik

    Próbowałem tę interpretację dostosować do
    „warunków panujących” w samorządziea świeżo w pamięci mam opinię NIK badającą audyt wewnętrzny w gminach i miastach na Pomorzu. Tam gdzie zidentyfikowanych obszarów ryzyka było dużo /70 -100, przyjmowano różne kryteria łącznie z ilością jednostek/, tam jeden audytor /a tak jest w większości/ przyjmując 4 obszary w roku miał cykl audytu ponad 20 lat i kontrolerzy potępiali to w swoich opiniach dość radykalnie. Natomiast cykl audytu w samorządach moim zdaniem ze względu na wybory powinien się zamykać w cyklu czteroletnim mimo, że teoretycznie zmienia się „tylko” szef i rada. 😉
    Myślę również, że do interpretacji Ministerstwa również należy podchodzić ostrożnie, a interpretacja nie jest prawem.
    Do kikclouda – moim skromnym zdaniem cykł 10 lat też jest zbyt duży, bo ryzyka po 5 -8 latach mogą być zupełnie inne. Oczywiście to tylko moje przemyślenia.
    Ja przyjąłem cykl audytu między 3 -4 lata, nie ujawniając lub nie identyfikując obszarów gdzie wydaje się, że ryzyko na dzień dzisiejszy jest niewielkie. 🙂
    Chętnie zapoznam się z argumentami tych audytorów, którzy cykl audytu mają o wiele dłuższy 😆
    Życzę miłych, zdrowych i serdecznych Świąt Bożego Narodzenia.

    #21212
    alkman
    Uczestnik

    Uogólniając, dzięki obiektywnemu „nie identyfikując” i „nie ujawniając” oraz niezależnemu objęciu mniemaniem, „że ryzyko” (&#8230:wink: „jest niewielkie” maksymalnej ilości „obszarów”, można dać zapewnienie, że systemy kontroli zarządczej funkcjonują prawidłowo we wszystkich istotnych obszarach działalności jednostki, już po 1 audycie, oraz wykazać, że cykl audytu wynosi nawet mniej niż 1.
    Ja mam zupełnie inne podejście, mniej kreatywne. Moim zdaniem należy wykazać wszystkie zidentyfikowane obszary. Cykl audytu, każdemu odbiorcy planu, w tym kierownikowi jednostki, powie, że w takim tempie i z tyloma audytorami zapewnienie o funkcjonowaniu jednostki będzie za np. 25 lat. Zakładam, że kiedyś ktoś przeczyta plan, zainteresuje się wskaźnikiem cyklu i spróbuje go zmniejszyć w inny sposób niż zmiana audytora.
    Cykl się oblicza a nie „przyjmuje”. Przyjmując cykl i kreując dane potrzebne do jego obliczenia, kreślisz fałszywy obraz potrzeb i możliwości audytu w jednostce.

    a może mi się tylko tak wydaje?

    Smacznych pierogów.

    #21213
    pietryka
    Uczestnik

    Nie czarujmy się że tylko audytor wewnętrzny jest nieomylny i tylko on ma monopol na sprawdzanie stanu kontroli zarządczej. W dalszym ciągu działają kontrole finansowe, u mnie co rok jest badanie sprawozdania finansowego /mimo, że nie ma takiego obowiązu/co rok jest RIO ale i co rok mamy NIK /z różnych względów/, kontrola społeczna /przede wszystkim dziennikarze różnych „maści” czy opcji tylko czekają na sensację/. Wypracowane przez lata wzorce muszą się sprawdzać bo te, które się nie sprawdzały dawno zostały zmienione. Przez lata system ten funkcjonował bez audytorów i o dziwo jakoś przeżył. ❗
    A przychodzi audytor i stwierdza w 30 – 50 obszarach istotne ryzyko, wymagające jego zdaniem obliczenia, pokazania /bo audytor coś robi/, interwencji albo przynajmniej stwierdzenia, że wszystko jest dobrze. Przy takim systemie „obliczania” cyklu rzeczywiście on ma 10 – 15 lat i więcej – tylko komu to służy? Bo po 4 latach przyszedł nowy wój, burmistrz, prezydent, starosta itp i wymienił tylko 30 % kadry na „nową”, „pragnącą władzy” „wszystko lepiej wiedzącą” i nagle okazuje się że „swoje” obszary ryzyka, zidentyfikowane „podrasowane”, obliczone, wyeksponowane można sobie powiesić na gwoździu w łazience. 😥
    I alkman to Twoje obliczanie cyklu czym się różni od mojego przyjmowania ?
    Ja nie twierdzę, że nie analizuję wszystkich. Analizuję, ale ich pokazywanie mija się z celem, bo co innego jest /ryzyko/ np. sprzedaż mieszkań i stosowanie ulg /co rada to pomysł/ a co innego działalność Urzędu Stanu Cywilnego gdzie możliwość „manipulacji” jest ograniczona.
    Na tyle jeszcze pamiętam jak się liczy, że przyjmując obojętnie jaką metodę analizy ryzyka zawsze będą to subiektywnie dopasowane dane do tego co JA chcę osiągnąć a nie co chcą inni. 😆
    Cały czas piszę tutaj TYLKO o audycie wewnętrznym w samorządach bo nie znam szpitali, czy wojska, nie znam specyfiki urzędów zatrudnienia itp.
    I jeszcz jedno alkman – nie mogę pokazać wszystkich zidentyfikowanych obszarów bo samych jednostek poza urzędem jest ponad 70. Oczywiście można przyjąć pod hasłem oświata jeden obszar, ale wtedy samych szkół będzie kilkadziesiąt.
    Biorąc to pod uwagę i wiedząc, że audytorów do pomocy i tak nie dostanę /może kiedyś jednego/ną/, który ew. mnie zastąpi po odpracowaniu obowiązujących 2 lat/, pokazywanie szefowi obszarów „zagrożonych” ryzykiem wcale go nie przekona do tego, że audytor lub ich więkasz liczba jest mu niezbędna do rządzenia. 😆
    A swoją drogą komu tak naprawdę potrzebny jest co rok obliczony cykl audytu?

    #21214
    terka
    Uczestnik

    No własnie, święte słowa. Komu jest potrzebny co rok obliczony cykl audytu?
    Komu/czemu to ma służyć?

    (Nie)Racjonalny ustawodawca z jednej strony wprowadza cykl audytu, coby częsciej i więcej audytować, a z drugiej – zezwala na zatrudnianie audtorów na 1/8 etatu. Jak to pogodzić i czemu to ma służyć?
    Ja nie rozumiem, przyznaję szczerze.
    Efekt będzie taki, że przyjdzie NIK (który za pół roku będzie już mógł w majestacie prawa kontrolować realizację zadań audytowych) i ustali, że cykl jest zbyt długi. I co dalej?

    #21233
    alkman
    Uczestnik

    Zastanawiałem się nad komu, czemu, jak to pogodzić i co dalej? I nic nie wymyśliłem, co mnie szczególnie nie zaskoczyło, ani rozczarowało. I chociaż nie znam odpowiedzi, to czuje, że podoba mi się ten cykl audytu, chociażby ze względu spójność logiczną i pojęciową, prostotę i możliwość tworzenia teorii na temat jego optymalnej wielkości.

Oglądasz 11 wpisów - 1 z 11 (wszystkich: 11)
  • Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.