czwartek, 25 kwietnia, 2024

częstotliwość inwentaryzacji

Home Forum Wzajemna pomoc merytoryczna Wzajemna pomoc merytoryczna częstotliwość inwentaryzacji

Oglądasz 8 wpisów - 16 z 23 (wszystkich: 23)
  • Autor
    Wpisy
  • #2340
    meg
    Uczestnik

    Witam!
    Ja z kolei znalazłam interpretację ekspertów od rachunkowosci ogłoszoną w pismie „Rachunkowość”, mam tylko wycinek dot. inwentaryzacji, także numeru pisma nie podam , mianowicie cyt. ten artykuł:
    „środki trwałe oraz maszyny i urzadzenia wchodzace w skład środków trwałych w budowie, znajdujące sie na terenie strzezonym,można inwentaryzować raz w ciągu 4 lat, równiez w dowolnym terminie ustalonym przez jednostke”
    I dalej w artykule jest napisane: Przez strzezone składowisko, nalezy nadzym zdaniem rozumiec,
    obszar jednostki lub teren przechowywania zapasów, odizolowany od świata zewnętrznego w sposób pozwalający poddać skutecznej kontroli ruch składników majątkowych między tym terenem a otoczeniem, przy czym ruch ten jest odpowiednio dokumentowany, jak np za pomocą przepustek sprawdzanych przy wejściu. Przechowywanie zapasów materiałów, towarów, wyrobów i półfabrykatów na strzezonych składowiskach oznacza zarazem składowanie ich w warunkach uniemożliwiajacych dostep do nich postronnym bez wiedzy i zgody osoby sprawujacej nad nimi nadzór tj. magazyniera.
    Okreslenie pojecia „strzeżonego składowiska” – w odniesieniu do rzeczowych zapasów aktywów obrotowych celowe jest- z uwagi na różnice specyfiki i warunków działania poszczególnych jednostek – określić w treści dokumentacji opisującej przyjęte przez dana jednostke zasady rachunkowości. Przykładowo- jednostka zajmująca sie sprzedażą towarów masowych, np węgla, koksu , żwiru , piasku za strzezone składowisko może przyjąć teren znajdujący sie na ogrodzonym i oświetlonym placu, z zamykaną bramą, strzezoną całodobowo przez portierów. W taki sposób strzezonego składowiska nie mogłaby z kolei okreslić dla swoich materiałów i produktów jednostka zajmująca sie wyrobem bużuterii i szlifowaniem kamieni szlachetnych.

    Mam nadzieje Terka , ze troche przyblizyłam Ci pojecie terenu strzeżonego, Nie mnie jednak rowniez tak jak Gabi uważam, że kierownik jednostki powinien okreslić w polityce rachunkowości pojęcie „terenu strzeżonego”

    #2342
    meg
    Uczestnik

    I jeszcze… dodam,że ja bym tego nie rozbierała , na czynniki pierwsze. Sa różne interpretacje „terenu strzeżonego”, dla jednych jest to firma ochroniarska, dla innych portier, czy zamki lub alarmy. Ustawa tego nie interpretuje. A jeśli kierownik jednostki zaznaczy w opisanej i przyjętej polityce rachunkowości co nalezy rozumieć przez pojecie „terenu strzeżonego” w jego jednostce i tego przestrzega to inwentaryzujemy raz na 4 lata.

    #2344
    mareksp
    Uczestnik

    Przychylam się do opinii o możliwości dokonywania inwentaryzacji środków trwałych raz na 4 lata. Istotne jest tu też ujęcia w polityce rachunkowości zapisu, z którego wynikać będzie, że uważamy teren naszej jednostki za teren strzeżony wskazując na istniejące sposoby zabezpieczenia majątku jako wystarczające do uznanie terenu za strzeżony (np. „Wobec znajdowania się wszystkich środków trwałych w pomieszczeniach budynku, które w czasie godzin pracy jednostki podlegają ochronie pracowników odpowiadajacych za powierzone im mienie zaś po godzinach pracy znajdują się w pomieszczeniach zamnkiętych na terenie obiektu pod nadzorem dozorcy, zarządzam dokonywanie inwentaryzacji tych środków w okresach 4-letnich”). Określenie definicji terenu strzeżonego wydaje się tu zbędne, gdyż nie od tego jest polityka rachunkowości a zapis dotyczący stosowanych zabezpieczeń potwierdzać będzie, że faktycznie teren jednostki można uznać za strzeżony. Moim zdaniem audytor nie powinien brać na siebie obowiazku dokonywania wykładni niejednoznacznych przepisów. Może natomiast wskazać na potrzebę wystąpienia o wydanie opinii w tej sprawie przez radcę prawnego lub biegłego z danej dziedziny.

    #2345
    meg
    Uczestnik

    Uważam , że Marek SP przedstawił rozsądne rozwiazanie.
    Pozdrawiam

    #2346
    alkman
    Uczestnik

    Celem inwentaryzacji środków trwałych jest rzetelne, prawidłowe i wiarygodne ustalenie ich rzeczywistego stanu, porównanie ich ustalonego stanu ze stanem ewidencyjnym, ustalenie i wyjaśnienie ewentualnych różnic oraz rozliczenie osób odpowiedzialnych za powierzone im mienie. Cel ten należy realizować w zgodzie z obowiązującymi przepisami ustawy o rachunkowości.
    W myśl regulacji zawartej w art. 26 ust. 1 pkt 1 oraz art. 26 ust. 3 pkt 1 i 3 inwentaryzację znajdujących się na terenie niestrzeżonym środków trwałych (z wyjątkiem gruntów i środków trwałych, do których dostęp jest znacznie utrudniony) przeprowadza się na ostatni dzień każdego roku obrotowego z tym, że inwentaryzację można rozpocząć w ciągu ostatniego kwartału i zakończyć do 15 dnia następnego roku.
    Z przytoczoną przez terkę, zawartą w publikacji „Ustawa o rachunkowości z komentarzem uzgodnionym z Departamentem Rachunkowości MF” definicją terenu strzeżonego trudno polemizować (z innymi podobnymi, podanymi na tym forum też).
    Mając powyższe na uwadze, uważam że ochroniarz przyglądający się wchodzącym i wychodzącym z urzędu nie daje podstawy do uznania obiektu takiego urzędu za teren strzeżony. Weźmy na przykład te laptopy – może pracownik boi się przyznać, że mu zginął a jednostka wykazuje go w bilansie przez 4 lata (co jest warty taki bilans?), w dodatku kierownikowi takiej jednostki wydaje się że ma tego laptopa. Zgadzam się z Markiem SP że określenie definicji terenu strzeżonego wydaje się zbędne, natomiast uważam że kierownik jednostki powinien określić jaką część terenu swojej jednostki uważa za teren strzeżony i które składniki majątku trwałego znajdują się na tym terenie (wtedy może je inwentaryzować co 4 lata).
    Skoro w jakiejkolwiek jednostce przeprowadza się inwentaryzację znajdujących się na terenie niestrzeżonym środków trwałych raz na cztery lata należy stan ten poprawić a przynajmniej zasygnalizować o nim, chociażby dlatego że któregoś dnia kontrola zewnętrzna, pomimo iż nie kwestionowała dotychczasowych terminów inwentaryzacji może uznać to za nieprawidłowość. Wtedy być może usłyszycie: co pan/i właściwie tu robi i za co bierze pieniądze. Czego nikomu nie życze.

    #2348
    adrianka
    Uczestnik

    Witam Wszystkich,
    Przypatruję się Waszej dyskusji na temat inwentaryzacji środków trwałych…
    Podzielam z Wami wszystkimi zdanie, że zinterpretowanie polskich przepisów w tej sprawie jest trudne, ale nie chodzi o to aby się kłucić kto ma rację…. bo każdy ma jej z pewnością wiele…
    Nie jestem jeszcze audytorem wewnętrznym, ale jeśli pozwolicie wyrażę swoją opinię na ten temat…
    Pracuję w jednostce nie związanej z finansami publicznymi więc nie będę się wypowiadała na temat dyscypliny finansów publicznych.
    Przez wiele lat mam styczność z audytem zewnętrznym, biegłymi rewidentami renomowanych firm polskich i europejskich (np.Roedl&Partner, EY, HH i inne), zawsze istniał problem z określeniem częstotliwości przeprowadzania inwentaryzacji środków trwałych. W ich interpretacji (interpretacji doradców podatkowych, biegłych rewidentów) taką inwentaryzację przeprowadza się „przynajmniej raz na 4 lata”. Najlepszym wyjściem jest zawarcie w „Polityce rachunkowości danej jednostki” częstotliwości jej przeprowadzania, bo jeżeli ustawa nie jest „jasna” to „Polityka…” jest następnym dokumentem „zobowiązującym”. A dodatkowo warto mieć usytstematyzowana gospodarkę środków trwałych….
    Pozdrawiam

    #2350
    iga
    Uczestnik

    Wiecie na czym polega problem tej dyskusji??
    1.Próbuje się uogólnić cos czego uogólnić się nie da – jak słusznie zauważyła meq w przypadku każdej jednostki (pomimo, że jej nazwa będzie taka sama jak innej) sytuacja może się przedstawiać zupełnie inaczej, bo będą się one różnić od siebie np.środowiskiem kontroli. Tak pół żartem pół serio – możecie postawić przy każdym pracowniku kontrolującego, a przy kontrolującym nastepnego kontrolującego itd. a i tak nie będziecie mieć pewności czy jesteście dobrze zabezpieczeni, że nie ma zmowy pracowników. O inwentaryzacji można pisać książki i takie są dostępne na rynku. Ja pragnę zauważyć, że inwentaryzacja drogą spisu z natury nie jest jedyną metodą kontroli posiadanego majatku i nie jest – jak słusznie pisze gabi – jedyną metodą wyceny tego majątku.
    2. Ktoś skupia się na karaniu naruszeniem dyscypliny, zapominając, że nadrzędnym celem audytu jest wniesienie do jednostki wartości dodanej. W sytuacji, gdy ocena kierownika okazała się słuszna, bo środowisko kontroli jest na tyle silne, że nie ma kradzieży czy niedoborów zawinionych – to ciekawa jestem, czym taka osoba uzasadni wniosek do rzecznika?? Tylko tym, że jej subiektywnym zdaniem danej jednostki nie można unać za strzeżoną?? A gdzie dowody ?

    #2351
    terka
    Uczestnik

    Witam wszystkich,
    Jestem bardzo usatysfakcjonowana poziomem naszej dyskusji i nie uważam, że się o cokolwiek (i z kimkolwiek) tu kłócimy. Wymiana poglądów i doświadczeń w tym temacie jest dla mnie bardzo ważna.
    I jeszcze raz podkreślam – nie chodzi o składanie zawiadomienia o naruszeniu dysc. fin. publ., a jedynie o to, by zrozumieć, jak ustawodawca określił obowiązki w zakresie przeprowadzania inwentaryzacji środków trwałych.
    Jak słusznie bowiem zauważył alkman – jeżeli jednostka działa niezgodnie z przepisami prawa, naszą (moją) rolą jako audytora jest tę sprawę zasygnalizować, a co kierownik z tym zrobi, to jego sprawa. Natomiast niezasygnalizowanie tego faktu może doprowadzić do tego, o czym pisze alkman.
    Nie chcę tu nikogo do niczego przekonywać na siłę lub udowadniać, że inni się mylą, ale nie przemawia do mnie argument, że skoro kontrola (NIK, RIO lub inna) nie kwestionuje zasady przeprowadzania inwentaryzacji środków trwałych raz na cztery lata, to znaczy, że jest to prawidłowe. Po pierwsze – te kontrole przeprowadzają ludzie, których wiedza i doświadczenie jest różna (jak wszędzie zresztą), poza tym znam kilka bardzo poważnych przypadków, gdy kontrole w/w instytucji przez wiele lat nie dostrzegły bardzo istotnych nieprawidłowości, o których tu nie napiszę (etyka zawodowa), a które stanowiły naruszenie podstawowych zasad prawa podatkowego. Nie przekonuje mnie również fakt, że skoro wszystkie (bądź prawie wszystkie ) jednostki robią coś tak samo, to znaczy, że wszystkie robią to dobrze.
    Pozdrawiam

Oglądasz 8 wpisów - 16 z 23 (wszystkich: 23)
  • Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.