MF
- This topic has 77 odpowiedzi, 18 odpowiedzi, and was last updated 10 years, 1 month temu by gapa.
-
AutorWpisy
-
15 stycznia, 2014 o 9:23 am #22909jUczestnik
a gdzie defincja audytu
15 stycznia, 2014 o 9:27 am #22910martinezUczestnikPozdrawiam wszystkich!
Może nie dodałem, że nie jestem pracownikiem MF a członkiem zespołu „doradczego” złożonego z audytorów, którzy pomagali Departamentowi w opracowaniu tego materiału. W związku z tym nie podejmuje dyskusji co do formy, rangi oraz nazwy bo nie miałem na to wpływu żadnego. Odnosząc się do tego co zapisano do nie sposób się z Waszymi uwagami nie zgodzić.
Natomiast co do merytoryki – nie zgadzam się z modelem wartość strat x prawdopodobieństwo wystąpienia, gdyż naruszenie dyscypliny czy niezrealizowanie celu nie niesie dla jednostki strat (może nawet pieniądze nie zostaną wydane), więc należy się odnosić do realizacji celów oraz zgodności z prawem.
Co do kwestii definicyjnych – czy ryzyko to prawdopodobieństwo czy tez samo zdarzenie to oczywiście się zgadzam.
Od siebie dodam, iż gorąco postuluje skupić się najpierw na systemie wyznaczania celów oraz zadań i rozliczaniu się z tego a dopiero potem wdrażać zarządzanie ryzykiem, który wtedy ma się do czego odnosić.
15 stycznia, 2014 o 1:46 pm #22911kikcloudUczestnik[QUOTE BY= Gapa] Szczerze mówiąc, spuszczenie na ten „wytwór” zasłony milczenia będzie aktem miłosierdzia wobec autorów.[/QUOTE]
Wielkie dzięki składam koledze za chrześcijańskie podejście do autorów, do których i ja się poniekąd zaliczam.:wink:.
Cóż tu powiedzieć?
Cieszmy się, że jest co i kogo krytykować, bo już się nudno robiło na tym forum 😀15 stycznia, 2014 o 2:17 pm #22914wacekserviceUczestnik[QUOTE BY= martinez]
Od siebie dodam, iż gorąco postuluje skupić się najpierw na systemie wyznaczania celów oraz zadań i rozliczaniu się z tego a dopiero potem wdrażać zarządzanie ryzykiem, który wtedy ma się do czego odnosić. [/QUOTE]
Martinez,
bardzo Cię proszę, zwróć uwagę, czyją ustawową kompetencją i czyją ustawową odpowiedzialnością jest przedmiot Twojego gorącego postulatu i przekieruj to na ich fora, a nie nam Audytorom dalej polemiki toczyć.
Zasłona spuszczona?
to nich tak pozostanie.17 stycznia, 2014 o 6:03 pm #22915alkmanUczestnikJa Nieprzekonany, bardzo lubię kolorowe matryce, które silniej mówią do mnie niż skalkulowane pieśni o 1% prawdopodobieństwie, które i tak nie biorą pod uwagę zdarzeń z natury nieprzewidywalnych.
Nie przemawia do mnie teoria, że niby ryzyko zdefiniowane jako iloczyn prawdopodobieństwa wystąpienia zdarzenia i znanej finansowej wartości skutków jego materializacji jest lepszą definicją od iloczynu możliwości wystąpienia zdarzenia i wpływu wybranych skutków wystąpienia tego zdarzenia.
Mam nadzieję, że wbrew widocznemu w tym wątku zapotrzebowaniu na szczegółowe wytyczne i definicje, MF nigdy nie zaproponuje jedynego słusznego rozwiązania. Dowolność w definiowaniu możliwości (także jako prawdopodobieństwa) i wpływu (w tym finansowego), pozwala każdemu kierownikowi zarządzać ryzykiem wg własnego wyobrażenia i możliwości poznawczych. Jeden będzie wyliczał prawdopodobieństwo, a drugiemu wystarczy skala 3 stopniowa. Jeden będzie szacował wartość odtworzenia utraconych danych, a drugiemu wystarczy informacja, że dane mają dużą wartość.
Podsumowując z punktu widzenia zarządzania instytucją przydatna może być zarówno informacja, że ryzyko wynosi 1000 zł jak i 15 punktów.18 stycznia, 2014 o 8:28 am #22916scypionUczestnikSalomonowym wyrokiem można ustalić w zasadach badania skutków oddziaływania zmaterializowanego ryzyka na dane zadanie/proces przedziały wartości pieniężnej (jako jedno w wielu kryteriów).
W skali 5 punktowej (w zależności od jednostki to wszystko może się różnić):
1: 200-1 000 PLN (znikome skutki)
2: 1 000-20 000 (słabe skutki)
3: 20 000-100 000 (średnie skutki)
4: 100 000-500 000 (poważne skutki)
5: 500 000+ (katastrofalne skutki)znając ww. zasady – kierownik jednostki widząc przypisanie siły oddziaływania zmaterializowanego ryzyka na poziomie 5 ma świadomość, jaką kwotą ryzykuje w przypadku wystąpienia danego ryzyka.
18 stycznia, 2014 o 12:03 pm #22917gapaUczestnikOk, Alkman i Scypion (zwani w dalszej części razem z szacunkiem – Przeciwnikiem) przekonaliście mnie – każdy niech ocenia ryzyko po swojemu.
Dlatego też proponuje prostą grę polegającą na wykonywaniu wielu serii, każda po 10 rzutów monetą. Jak w serii wypadną same orły albo same reszki to Gapa płaci Przeciwnikowi 100 zł, w przeciwnym przypadku (w serii i orły i reszki) Przeciwnik płaci Gapie 10 zł.
Do rzucania monetą proponuję wynająć kogoś na akord (1 zł od serii – opłacany solidarnie po połowie, żeby nie oszukiwał).
Tak na oko w ciągu ośmiu godzin (z ustawowymi przerwami) 500 serii machnie minimum.
Próbowałem coś tam liczyć, ale nic mi nie wyszło, bo jak wiadomo wynik rzutu monetą jest „ z natury nieprzewidywalny ”… ale co tam niech stracę, tak więc….
„Ja Gapa wzywam twój majestat, Alkmanie, i księcia Scypiona na grę pieniężną i aby Nieprzekonanie Wasze (do matematyki) , którego Wam widać nie brakuje, podniecić, ślę Wam dwie nagie (zielone) kredki.”
PS1. Oczywiście niczego w sprawie kolorowanek nie sugeruję – zostawiam to kredkowym profesjonalistom (przyznam się, w szkole z plastyki to miałem naciągany dobry).
Jednak jeśli o ryzyko przegranej Przeciwnika idzie, to wg tabelki Scypiona i słynnego podręcznika „ Zarządzanie …publicznym”, mamy następująco:
1. 10 zł razy 500 serii = 5000 zł ( czyli od 1000 do 20000 – „słabe skutki” –„siła oddziaływania zmaterializowanego ryzyka na poziomie” 2)
2. Prawdopodobieństwo – w dwóch przypadkach (same reszki albo same orły) przegrywa Gapa, a tylko w jednym (i orły i reszki) przegrywa Przeciwnik – po oglądnięciu profesjonalnym osądem wychodzi między 21-40% czyli „Mało prawdopodobne”.
Jak by nie patrzeć „ na zielono ” ….
PS2. Bardzo proszę o decyzję (pozytywną ma się rozumieć) jeszcze w styczniu, bo apartamenty na Gwadelupie trzeba rezerwować na miesiąc wcześniej ( tzn. te z kucharką i kamerdynerem), a jak przystąpicie drodzy Przeciwnicy obaj, to chyba styknie mi na samochód z kierowcą i nieduży jacht – tak więc załatwiania będę miał od metra, a ferie tuż tuż i małżonka się niepokoi, że będzie jak zwykle na ostatnią chwilę ….
18 stycznia, 2014 o 2:19 pm #22918alkmanUczestnikSuper fajna propozycja, zarejestruj podmiot prowadzący takie gry, a na pewno ktoś zostanie twoim klientem i przystąpi do gry pod warunkiem, że:
1) obstawiamy przed każdą kolejną serią;
2) można obstawiać wielokrotność stawki podstawowej (np. 1000×10 zł), a wtedy ty podnosisz odpowiednio swoją stawkę (1000x100zł);
3) uczestnik gry (nie organizator) może zaprzestać udziału w tej grze w każdym momencie;
4) środki finansowe rozliczane są po zakończeniu gry.Tymczasem niestety nie mogę wziąć udziału w twojej grze, ponieważ moja beznadziejnie głupia kolorowa analiza ryzyka wykazała kolor czerwony, a ponadto zwyczajna wiedza podpowiada, że na udziale w grze w praktyce nic nie mogę zarobić, bo zgodnie z ustawą o grach hazardowych wysokość kary pieniężnej wymierzanej uczestnikowi gry hazardowej urządzanej bez koncesji lub zezwolenia wynosi 100 % uzyskanej wygranej.
Analiza ryzyka:
Możliwość przegranej – bardzo wysoka (ze względu na tą karę, a nie prawdopodobieństwo 1/10.000); 5/5
Wpływ finansowy (strata) – bardzo wysoki (żeby zarobić u ciebie 100 zł przy moich warunkach muszę wydać 5.000 zł na rzucającego monetą i zainwestować 10x2do potęgi 10.000 czyli znacznie więcej niż ostatni przedział podany przez Scypion); 5/5
Wpływ organizacyjny – bardzo wysoki – żeby nie dać ci satysfakcji wygranej musiałbym spędzić co najmniej (10.000 * 8 / 500)/24 dni na tej grze;
Wpływ reputacja – gdybym tyle czasu spędził obserwując wynik losowania monetą, to na pewno zasięg ogólnoświatowy – czyli max wartość – 5/5
Wpływ zdrowie – nie dożyje wygranej przez twojego wolnego rzucacza – czyli śmierć – zatem najwyższy wymiar 5/5
Podsumowując: 5*(5+5+5+5)/4=25
Moje idiotyczne i prostackie zasady (bo wpływy mają równą wagę) mówią nie angażuj się w przedsięwzięcia gdy wartość ryzyka przekracza wartość 20.Proszę o wskazanie matematycznych lub statystycznych przesłanek obalający moją decyzję, o nie uczestniczeniu w grze, podjętą na podstawie wyników powyższej durnowatej analizy.
18 stycznia, 2014 o 4:28 pm #22919gapaUczestnikI tu Cię mam! Jakoś błyskawicznie przeprosiłeś się ze zwykłą matematyką!
Dlaczego to ½ do potęgi 10 podniosłeś, a nie 3 jak dla przedziału 41-60% proponuje podręcznik ?
A skoro wyszło Ci „ prawdopodobieństwo 1/10.000 ” ( tak nawiasem mówiąc to właściwy wynik jest 0,000977 – czyli nieco mniej niż 1/1000… ) to na co Ci te wygibasy z wpływami organizacyjnymi, reputacją ( zdrowia to rozumiem, ale uwierz nigdy nie pomyślałem, że możesz wpaść na pomysł, by obserwować gościa co będzie rzucał monetą – naprawdę myślisz, że taka „kontrola” ma jakiś istotny wpływ na wynik?)
Jeśli idzie o karę, to myślałem żeby rzucacza zainstalować gdzieś na Kajmanach.
Jeśli zaś idzie o ten wynik 20 co Ci wyszedł, to chyba da się coś zrobić:
1. Jak Ty też się na Kajmany przeniesiesz, to możliwość przegranej (no bo sam napisałeś że to „ ze względu na tą karę, a nie prawdopodobieństwo … ”:wink: )spada zdecydowanie – moim zdaniem najwyżej 1 .
2. Scypion napisał o swojej skali, że „ w zależności od jednostki to wszystko może się różnić” – no to przemnóżmy je o te 10×2 do potęgi 10.000, co nam szkodzi – może spadnie do 4…
Coś mi się widzi, że to wystarczy – 1x(4+5+5+5)/4 =4,75 no i bajka…
Niestety z tymi „matematycznymi lub statystycznymi przesłankami” będzie bieda – kilka razy podnosiłem ½ do potęgi 10 i ciągle to samo – poniżej 0,001. Poproszę chyba kogoś z szacownej dwunastki doradców MF w sprawie wytycznych, to może mi chociaż o dwie pozycje przecinek przesuną. Bez tego ani rusz….
18 stycznia, 2014 o 8:26 pm #22920alkmanUczestnikOto specjalnie dla ciebie, abyś mógł Gapa poćwiczyć przed wyjazdem na Kajmany: elektroniczny losowacz (odpadną nam, koszty prawdziwego). Zarejestruj w Excelu dowolne makro. Wejdź w jego edycję a następnie wklej poniższy kod pomiędzy nazwą twojego makra a „End Sub” i sprawdź po ilu próbach wygrasz. 1 próba=10000 serii. Przyjemnej zabawy (jak ci się znudzi daj znak czy w realu podjąłbyś swoją grę).
Selection.ClearContents
Range(„B12”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „0”
Range(„A12”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „Liczba serji”
Range(„A13”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „już wygrywałeś”
Dim a As Long
For a = 1 To 10000 Step 1
Range(„A1”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „=RANDBETWEEN(0,1)”
Range(„A2”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „=RANDBETWEEN(0,1)”
Range(„A3”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „=RANDBETWEEN(0,1)”
Range(„A4”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „=RANDBETWEEN(0,1)”
Range(„A5”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „=RANDBETWEEN(0,1)”
Range(„A6”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „=RANDBETWEEN(0,1)”
Range(„A7”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „=RANDBETWEEN(0,1)”
Range(„A8”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „=RANDBETWEEN(0,1)”
Range(„A9”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „=RANDBETWEEN(0,1)”
Range(„A10”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „=RANDBETWEEN(0,1)”
Range(„A11”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „=SUM(R[-10]C:R[-1]C)”
Range(„B11”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „=IF(OR(RC[-1]=0,RC[-1]=10),””oddaj kasę + 100 zł””,RC[-1])”
Cells(12, 2).Value = Cells(12, 2).Value + 1
Range(„B13”).Select
ActiveCell.FormulaR1C1 = „=10*POWER(2,R[-1]C)”
If Cells(11, 1).Value = 0 Then End
If Cells(11, 1).Value = 10 Then End
Next a21 stycznia, 2014 o 11:13 am #22921gapaUczestnikBrawo Alkman! Nareszcie coś konkretnego – kod zawsze robi wrażenie (na tzw. „humanistach”… i –tkach oczywiście)!
No i doceniam determinację – piątek, 20:26 !!! (Na serio – sprawę uważam za istotną)Oczywiście nic nie będę ćwiczył, bo realizowaną przez Twój kod tzw. „ strategię podwajania stawki ” znam i jej uwarunkowaniami ( w realu – które przemilczasz) dalej się zajmę, ale najpierw (dla higieny) muszę zająć się czymś co nazywam „ infekcją drobnych przeinaczeń ”, która nie zduszona w zarodku, w końcu degeneruje dyskusję (… a tej mi szkoda, bo zaczyna wyglądać interesująco).
1. Przeinaczenie pierwsze: – „ abyś mógł Gapa poćwiczyć przed wyjazdem na Kajmany ”
To nie tak – ja (Gapa) wybieram się na Gwadelupę – na Kajmany wysyłałem Rzucacza ( a Ty chciałeś go pilnować… ). Odległość to ponad 2 tys. kilometrów (np. Warszawa – Cypr).
…. no jasne, że się na bijam ….2. Przeinaczenie drugie (istotniejsze): „ …daj znak czy w realu podjąłbyś swoją grę”
To nie moja gra. MOJA gra to ta, którą JA opisałem i tę oczywiście podejmę, bo zawiera konkretne, stałe stawki (10 i 100 zł) i jednoznaczne zwroty „ …Gapa płaci Przeciwnikowi … ” i „ Przeciwnik płaci Gapie ”. W tę grę wygrywa Gapa i to realnie – nawet wkład 1000 zł jest przesadzony!!! Nawiasem mówiąc, chyba wcale nie trzeba rejestrować dla niej żadnego podmiotu – wydaje mi się, że to jest to najzupełniej, także u nas, dozwolona gra dwóch osób – o żadnych karach nie ma mowy. ( Chyba – nie jestem od tego specjalistą).Gra, którą Ty opatrzyłeś czterema warunkami to TWOJA gra – wygrywa w niej Przeciwnik ( u Ciebie „ uczestnik ” ), realizujący właśnie (znaną chyba od trzystu lat) tzw. „ strategię podwajania stawki ” , która co prawda stała się początkiem pięknej teorii martyngałów (nazwa prawie tak piękna jak teoria) , ale z „ realem ” nie mająca nic wspólnego, dlatego opatrzyłeś ją dwoma warunkami:
4) środki finansowe rozliczane są po zakończeniu gry
3) uczestnik gry (nie organizator) może zaprzestać udziału w tej grze w każdym momencie
które dają uczestnikowi możliwości grania pieniędzmi (i to ogromnymi) , których nie posiada
– żadne kasyno na to nie pójdzie.W świecie rzeczywistym można obstawiać ( i ryzykować ) tylko to co się posiada!!!
Na „ moją grę ” nie pójdzie żaden umiejący liczyć Przeciwnik, na „ grę Alkmana ” (realizowaną przez podany kod na komputerze i dla warunków, które podał, bo w „ realu ” wymaga od uczestnika w praktyce nieograniczonego zasobu gotówki) żaden umiejący liczyć organizator.
Nie trzeba wcale klepać makrami po Excelu (ale oczywiście można, czemu nie… ) – wystarczy kilka komórek , by policzyć, że prawdopodobieństwo wygranej organizatora (w próbie 10.000 serii) ma coś z 8 zer po przecinku.
(Ale próbami po 1000 serii można pograć, tylko stawki trzeba podnieść , bo byłoby nudno).Dalej nie ma co tu pisać – kto chce niech poczyta literaturę o grach hazardowych (a nie nudne ustawy zakazujące tej szlachetnej rozrywki, której owocem są piękne teorie i … całkiem praktyczne zastosowania), bo jeszcze jedna jest sprawa, którą chciałbym poruszyć :
Alkman napisał: „ niestety nie mogę wziąć udziału w twojej grze ” (mówił jak sądzę o tej grze, której ja sformułowałem zasady ”, a potem „ Proszę o wskazanie matematycznych lub statystycznych przesłanek obalających moją decyzję ” ?!?!?!
No niby w jaki sposób ? Przecież specjalnie ją tak policzyłem i skonstruowałem, żeby wartość oczekiwana była dla Przeciwnika ujemna!
Jak może o to prosić ktoś, kto sam umie konstruować gry? (No przecież napisał to makro!)
I nagle mnie olśniło – zbyt wąsko rozumiałem słowo „przydatność” !!!
Rozumiem teraz o co chodziło w zdaniu „ przydatna może być zarówno informacja, że ryzyko wynosi 1000 zł jak i 15 punktów ” !!!
No jasne, przecież sam pokazałem jak z analizy, która u Alkmana dała wynik 25 punktów zrobić analizę na 4,25.
Przyznaję rację :
Kolorowanki i punkty dają zdecydowanie więcej możliwości, gdy chce się uzasadnić już posiadaną ocenę lub podjętą decyzję – często spotykam audytorów, którzy mówią: „…Panie…, ja tylko wejdę i … od razu wiem, co należy badać …. Mnie nie potrzeba żadnej analizy ryzyka …. Robię, bo standardy nakazują, …. oczywiście tak, żeby wyszło co trzeba…”
Fakt, matematyka to się do tego nie nadaje…
Liczyć to powinno się wtedy, kiedy nie wie się ile wynosi ryzyko….
Ja tam jasnowidzem nie jestem, to liczę….A tak na poważnie….
Uważam, że jedyną szansą na zachowanie twarzy przez audytorów (zarówno tych dwunastu, co wzięli udział w pisaniu wytycznych jak i pozostałych) jest wezwanie Pana Podsekretarza Stanu Macieja Grabowskiego, który te wytyczne podpisał, by teraz je usunął (po cichu).
Niech nawet ich nie czyta ( nie czytał jak podpisywał to i teraz nie musi ).PS.
Alkman napisał: „ …żeby nie dać ci satysfakcji wygranej… ”Satysfakcję to mam zawsze jak ktoś, kto „ … bardzo lubi kolorowe matryce… ” , w końcu przyznaje się, że wtedy, kiedy to choć trochę istotne, to …. liczy, a nawet makra pisze.
Nawet jeśli robi to z wyraźnym obrzydzeniem ….
21 stycznia, 2014 o 1:09 pm #22922alkmanUczestnikZostańmy jeszcze w matrixie, przyjmując, że nie ma znaczenia co jest czyją grą, że ja jestem Dżinem a ty wójtem gminy zatrudniającej audytora na 1/16 etatu i odpowiedz na poniższe pytania:
1. Za jaką minimalną kwotę zgodziłbyś się zagrać w twoją grę, gdyby odbyć się miała tylko raz, a stawką w przypadku wypadnięcia dziesięciu pod rząd reszek lub orłów byłoby twoje życie?
2. Za jaką minimalną kwotę zgodziłbyś się zagrać w twoją grę, gdyby odbyć się miała tylko raz, a stawką w przypadku wypadnięcia dziesięciu pod rząd reszek lub orłów byłoby pozbawienie cię ręki i nogi?
3. Za jaką minimalną kwotę zgodziłbyś się zagrać w twoją grę, gdyby odbyć się miała tylko raz, a stawką w przypadku wypadnięcia dziesięciu pod rząd reszek lub orłów byłaby utrata majątku?
4. Za jaką minimalną kwotę zgodziłbyś się zagrać w twoją grę, gdyby odbyć się miała tylko raz, a stawką w przypadku wypadnięcia dziesięciu pod rząd reszek lub orłów byłoby pozbawienie wolności na lat 5?
5. Jaką kwotę byłbyś w stanie zapłacić, gdyby wsadzono cię do więzienia za udział w tej grze na dożywocie, aby wyjść na wolność?
6. Gdybyś musiał wziąć udział w jednej z czterech wyżej wymienionych gier, to w której wziąłbyś udział?21 stycznia, 2014 o 2:19 pm #22923gapaUczestnikW gry, o porównywalnych rozkładach gram od lat w realu:
W gry typu 1. i 2. , gdy wsiadam do samolotu lub samochodu, w gry typu 3. i 4. , gram chyba od 1984 r. ( bo wtedy po raz pierwszy zarejestrowałem działalność gospodarczą).
Majątek (praktycznie cały, ale było tego co kot napłakał) straciłem raz, gdzieś pod koniec lat osiemdziesiątych, a ostanie przedawnienie kosztowało mnie mniej niż dwadzieścia tysięcy (na papugi).
Dożywocie to u nas trwa praktycznie chyba z dziesięć lat – oczywiście kwota za wyjście zależy m.in. od tego ile bym zadołował … Z drugie strony wiem, że warunki w więzieniach są inne niż kiedyś. Może bym trochę posiedział….Nie wiem , musiałbym sprawdzić u chłopaków co niedawno wyszli.Dla mnie ma znaczenie w czyją grę gram. Najchętniej gram w te, w które wygrywam. (Zgadnij czyje).
Trudno mi sobie wyobrazić jakąkolwiek pracę w JSFP – lubię robić to co chcę i zgadzam się ponosić tego konsekwencje. D….krytki na cały czy setną etatu nie są mi potrzebne.
Przecież wszyscy w naszym realnym życiu gramy w gry podobne do tych, które wymieniłeś.
To czy się na nie zgadzamy, nie ma większego znaczenia.21 stycznia, 2014 o 3:27 pm #22924scypionUczestnikGapa – fajna zagadka, za późno zajrzałem, Alkman wszystko opisał.
W mojej krótkiej propozycji zarysowałem połączenie kwestii łączącej oba stanowiska – skutki finansowe jak i matematyczne liczenie tego.
Nie spodziewałem się, że dostanę wspaniałą ofertę gry ani że zostanę Przeciwnikiem.
Tym niemniej ciekawie było przeczytać wasze textwall”e.22 stycznia, 2014 o 10:29 am #22926alkmanUczestnikTo nie była d….krytyka, tylko głupie wtrącenie, chyba że uznajesz za prawdziwe stwierdzenie, że jestem Dżinem (uznajesz za prawdziwe -> dopuszczasz taką możliwość -> uznajesz za prawdopodobne).
Teraz co do infekcji drobnych przeinaczeń.
Czy stwierdzenie „Kolorowanki i punkty dają zdecydowanie więcej możliwości, gdy chce się uzasadnić już posiadaną ocenę lub podjętą decyzję”, oznacza, że twoje zdanie:
„Jeśli za tymi ocenami nie stoją konkretne liczby (dla prawdopodobieństwa od 0 do 1, a dla skutków kwoty) to wszelkie wyliczanki czy malowane matryce nie mają żadnego sensu z punktu widzenia zarzadzania organizacją i są wpuszczaniem ludzi w maliny”, było błędem i teraz mogę oprócz skutków finansowych przy szacowaniu ryzyka(szacowanie to nie wyliczanie) brać pod uwagę inne wpływy np.: wpływ zdarzeń na życie i zdrowie, oraz wpływ na organizację mojej jednostki i nie będzie to wpuszczaniem w maliny? -
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.