Z pewnością kwestia podległości audytu wewnętrznego jest dość dyskusyjna. Obecnie audyt wewnętrzny podlega bezpośrednio władzy rządowej (wykonawczej).
Obowiązujący w Polsce trójpodział władzy wyklucza (lub czyni kontrowersyjnym) audyt wewnętrzny w sektorze sądowniczym (reprezentującym obok władzy ustawodawczej, trzecią z tradycyjnego trójpodziału). Stąd również płynie brak ochrony stosunku pracy dla audytorów tam zatrudnionych.
Czy nie wydaje Wam się, że rozwiązaniem byłaby poległość audytu wewnętrzego pod Najwyższą Izbę Kontroli? Jest to instytucja, która podlega bezpośrednio władzy parlamentarnej. NIK ma możliwość kontroli wszystkich jednostek.
Zapraszam do dyskusji.