Nowa,prężna Grupa Doskonalenia Zawodowego
- This topic has 129 odpowiedzi, 29 odpowiedzi, and was last updated 12 years, 11 months temu by scypion.
-
AutorWpisy
-
20 kwietnia, 2011 o 11:18 am #20324jolkag1Uczestnik
Ryszard, Maćkowi już wybaczyłeś??? 😀
20 kwietnia, 2011 o 11:25 am #20325ryszardUczestnikJola ? Ja ? ???jestem zawsze po mysli ludzi,przecież kto człowiekowi pomagał do egzamnu panstwowego,?kto przekazal wszystkie prawa do SGI z mojej strony?Kto udzielił wsparcia merytorycznego na SP Polibudzie ? a z kim bede jezdził na ryby? Kto takie rzeczy opowiada? Czy jak sie wezmie rozwód trwały- to oznacza same katalizmy? Jola .. no co Ty?
Ryszard20 kwietnia, 2011 o 11:30 am #20326kUczestnikdo rany przyłóż ,można głośno powiedzieć
pochwal się jeszcze co opowiadasz o innych za ich plecami20 kwietnia, 2011 o 11:43 am #20327ryszardUczestnikUważam ,zę temat został już wyczerpany z mojej strony.Widac komus bardzo zależy na wciąganiu w kolejne sprawy.I tworzenie kolejnych wymyslonych sytuacji, które nie maja miejsca.
Nie bede wiec odpowiadał na info tzw.obiegowe ,to sie inaczej nazywa.
Ryszard20 kwietnia, 2011 o 12:06 pm #20328gapaUczestnikPrzyznam się, że nie rozumiem, gdzie jest powód kierunku w jakim pobiegła ta dyskusja. Najprawdopodobniej nie mam istotnych, a tylko dla niektórych dostępnych informacji.
Inicjatywę Ryszarda oceniam tylko pod względem skuteczności, a zakładam, że cele tej inicjatywy są uczciwe i mają służyć wzmocnieniu jakości i co za tym idzie – skuteczności i pozycji audytu i audytorów.
Wierzę w uczciwość intencji, nie wierzę w skuteczność inicjatywy, bo sądząc po wypowiedziach i deklaracjach będzie ona powtarzać błedy i szkodliwe (w sposób niezamierzony) poglądy inicjatyw poprzednich i obecnych.
Jednym z nich jest odżegnywanie się od komercji i podkreślanie społecznego charakteru działalności okupionego osobistymi ofiarami (w co akurat wierzę).
Absurdalność i nieskuteczność pokażę na przykładzie typowego trzydniowego szkolenio/spotkania o jakich wyżej (Iława, Dobieszków itp.) mowa.
Wygląda to tak:
Kilkudziesięciu, czasem ponad sto uczestników (płacą sami lub zatrudniające ich instytucje).
Miejsce ośrodko-hotel , wokół las czasem jezioro.
Kilka, czasem dziesięć różnych wykładów po kilkadziesiąt minut (po wierzchu, nic do końca, bo nie ma czasu).
Wykładowcy za darmo (tak naprawdę na minusie – koszty dojazdu).
Frekwencja na wykładach – na początku kilkadziesiąt potem kilkanaście, rano (po imprezie wieczornej) kilka procent.
Organizator – najprawdopodobniej po kosztach, wymęczony i zestresowany, na osłodę ma ochy i achy na temat atmosfery, pogody, wycieczki statkiem i innych zjawisk ezoteryczno-turystycznych.
Kto zarobił? – PKP, taxi, orkiestra i hotelarze.
Pytanie, czy można inaczej?
Można – jakieś trzy czy cztery lata temu wysłałem pracownika na jednodniowe szkolenie do stolicy.
Firma – jak najbardziej komercyjna (są inne?). Miejsce szkolenia – siedziba firmy.
Wykładowca – jeden, płatny i to dobrze (jak na nasze warunki).
Temat – jeden. Czas – sześć godzin (dwie przerwy na kawę).
Uczestników – 10.
Po dwóch czy trzech godzinach przyciśnięty (ostro, że plecie komunały) wykładowca zaczął wyjaśniać rzeczy , które najprawdopodobniej wolałby zachować dla siebie, bo zbyt ciężko nad nimi pracował (przez kilka lat co najmniej), by chlapać o nich przy byle okazji za darmo.
Pracownik wrócił wymęczony, ale wywrócił mi koncepcję (błędną, ale powszechnie uważaną za obowiązującą), z którą męczyłem się ponad pół roku – naprawa trwała rok.
Koszt – razem z podróżą ok. 700 zł. – Najlepiej wydane pieniądze w ostatnim czasie.
Kto zarobił? – PKP, taxi, firma (organizator) i wykładowca.
Różnica – niby drobna, ale jest ich więcej.20 kwietnia, 2011 o 12:58 pm #20332kikcloudUczestnikIntegralną częścią prawidłowego procesu rynkowego jest konkurencja. W zależności od stopnia natężenia możemy mówić o konkurencji doskonałej, czystym monopolu, konkurencji monopolistycznej i oligopolu.
Konkurencja doskonała (nazywana także wolną konkurencją) jest modelem teoretycznym opisującym jedną z form konkurencji na rynku; cechą charakterystyczną konkurencji doskonałej w odróżnieniu od innych jej form jest przekonanie zarówno kupujących jak i sprzedających, że ich indywidualne decyzje nie mają wpływu na cenę rynkową. Główną cechą rynku konkurencji doskonałej jest przepływ informacji. Konsumenci wiedzą wszystko o wysokości cen produktów oferowanych przez producentów. Najczęściej wybierają towary, które zapewniają im maksymalną satysfakcję. Producenci zaś dostarczają produkty o zbliżonej jakości i wartości cenowej.
Monopol pełny (czysty) to jeden z modeli wyznaczonych przez ekonomistów mających charakteryzować rynek. Zakłada on, iż na rynku działa jeden producent i wiele kupujących. Ze względów technicznych czy też administracyjno prawnych nie ma możliwości wejścia na rynek monopolisty zaś produkty wytwarzane przez monopol nie mają bliskich substytutów. Zarówno producent jak i konsumenci posiadają pełną wiedzę o rynku.
Dobra. Tyle teorii. W praktyce mamy dwa szkolenia o zbliżonej tematyce w tym samym terminie 19-21 maja (Iława i Dobieszków). Myślę, że od nas samych zależy, które wybierzemy. Czy to dobrze, czy źle ❓ Nie wiem. Wiem jednak, że Bóg nas obdarzył wolną wolą, a rynek konkurencją ❗ Oby tylko rozumu nam starczyło do dokonania wyboru, a to niestety zależy już tylko od nas. Pozostaje nam więc -tylko i aż- tak zwany „ból wyboru”. Nie wiem jak Wy, ale ja ze wszystkich rodzajów bólu ten najbardziej lubię. 😀
20 kwietnia, 2011 o 1:06 pm #20333izmiUczestnikrzecz by można: kryzys urodzaju
20 kwietnia, 2011 o 1:23 pm #20334mama0454UczestnikPopieram Gapę.
Szkolenie szkoleniu nie równe. Nie spotkałem się do tej pory ze szkoleniem, na którym jeden temat omówiono by do bólu. A ja takiego szkolenia pragnę.
Niech wreszcie ktoś zrobi porządne szkolenie dotyczące nowych zapisów, które pojawiły się w rozporządzeniu metodologicznym oraz coś konkretnego o kontroli zarządczej. To, co do tej pory ukazało się na stronie MF to jest takie ble, ble, ble – masło maślane. Szkolenia o wszystkim i o niczym mnie (a przede wszystkim mojego pracodawcy) nie interesują.
Konkretne szkolenie jest bezcenne, warte każdych pieniędzy. I na miły Bóg niech one odbywają się w miejscach bardziej dostępnych dla przeciętnego zjadacza chleba. Iława (a dokładnie jakaś piękne letnisko pod Iławą), Dobieszków, Jurata to dla ludzi z południa Polski końce świata. Dojazd tam zajmuje nam cały dzień. Może tak podzielić : dla południa Polski szkolenie na południu, a dla północy – na północy ?
Jestem absolutnie przeciętnym audytorem pracującym w prowincjonalnym urzędzie samorządowym. Niczego nadzwyczajnego chyba nie wymagam ? Czekam więc w dalszym ciągu na konkretne szkolenia w konkretnych miejscach … 😐
Co do różnicy zdań na temat wizji audytu, nie zabieram głosu, bo nie siedzę tak głęboko w temacie jak inny szanowni przedmówcy. Wszystkich jednakowo szczerze pozdrawiam. 😀20 kwietnia, 2011 o 1:39 pm #20335izmiUczestnikmamusiek /przepraszam najmocniej za poufałość/ – piszesz bardzo mądrze i chwała Ci za to 🙂
owszem, też chciałabym jedno konkretne /np. współzorganizować/ – problem polega jednak m. in. na doborze tematyki /tu zdecydowanie wygrywają firmy specjalizujące się w szkoleniach różnych/ – chodzi o to by zadowolić/ściągnąć możliwie wiele osób by cena była w miarę konkurencyjna a nie z kosmosudo tego dochodzi wykładowca – musisz mieć zastępstwo jeśli np. zachoruje
myśleliśmy z kolegą Maćkiem nad 3 dniowym szkoleniem z dwoma tematami… ale to już inna bajka i na inną stronę 😉
z całą pewnością propozycje tematów będą mile widziane, bo jak wcześniej zauważył kikcloud – popyt czyni podaż a nie na odwrót :smile::smile::smile:pzdr, i.
20 kwietnia, 2011 o 1:53 pm #20336maciej1942UczestnikDobieszków.Agenda.Tak sobie patrzę i widzę „bliskie spotkanie III stopnia” pomiędzy jednoczesnymi przedstawicielami IIA/MF a Delo.
20 kwietnia, 2011 o 2:15 pm #20337mama0454UczestnikTak mi się jeszcze wydaje, że niestety osobne szkolenia powinny być dla audytorów z samorządów, a inne – dla tych z ogólnie rozumianej rządówki, bo to są dwa różne światy. 😥
Propozycję tematyki szkolenia już w jakiejś mierze nakreśliłem : dokładne omówienie (na chłopski rozum) na przykładach zapisów par. 19 ust.1 pkt 6 i 7 rozp. metod. oraz sposoby oceny kontroli zarządczej, o której mowa w art. 68 uofp.
Może jestem zbyt tępy, że tych tematów do końca nie łapię, ale być może jeszcze takich kilku podobnych mi w Polsce się znajdzie. 😆20 kwietnia, 2011 o 2:46 pm #20338wojakUczestnik20 kwietnia, 2011 o 2:49 pm #20339darekUczestnikja też jestem tępy i pomimo wyjaśnienia MF dalej nie łapię. Taką mam wizję szkolenia, jako spotkanie i wspólne omówienie nowych zapisów zarówno uofp, rozp. metodologicznego i stan.kz. I popieram że coraz bardziej samorząd odbiega od rządówki, dlatego dobrze byłoby dla samorządów zorganizować odrębne spotkanie.
20 kwietnia, 2011 o 3:00 pm #20340adfajUczestnikUff. Dzięki Wam Darek i mama. Myślałam, ze to coś ze mną nie tak i tylko ja tego zbytnio nie łapie. Co do szkoleń to rzeczywiście należałoby rozgraniczyć samorządówkę i rządówkę. Nie tak dawno byłam na szkoleniu z kontroli zarzadczej i Pani z Ministwerstwa mimo, że wiedziała, że jesteśmy z jst waliła przykładami tylko i wyłacznie z rządówki. I nadal wiem tyle co i przed szkoleniem 😉
20 kwietnia, 2011 o 3:20 pm #20341mama0454UczestnikMasz rację Wojak.
Usługodawca – w jst poniżej 100 mln, powyżej 100 – powinien być już audytor. W moim najbliższym sąsiedztwie zatrudniono audytora na 1/8 etatu, mimo że w jst 100 baniek jest przekroczone już od dawna.
Twierdzę więc, że audyt w jst powoli wymiera, bo zatrudnienie kogoś na 1/8 etatu to czysty kabaret. -
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.