kwintesencja25
Odpowiedź forum utworzona
-
AutorWpisy
-
kwintesencja25Uczestnik
Witam,
oba numery mają kategorię „A”rchiwalną – więc specjalnie nie ma to znaczenia…wskazaniem mogą być zapisy rozporządzenia „metodycznego”, w którym opisano co składa się na akta stałe audytu.
Jeśli dane z tej analizy będą wykorzystane nie tylko w celu opracowania planu – można przyjąć 173.
Pozdrawiamkwintesencja25Uczestnikterka
…może dla wzmocnienia swoich argumentów ZA użyj łacińskiego „lex specialis derogat legi generali”.Może pomoże 🙄
kwintesencja25Uczestnik[QUOTE BY= terka] 😳
Dzieki, Kwintesencjo:smile:
Ten ruzmieniec to ze wstydu, że nie zajrzałam sama do nowej instrukcji kancelaryjnej.To jest jakiś konkretny argument, ale czy wystarczy? Orły z zamówień nadal będą trwać na stanowisku, że przez 5 lat muszą posiadać oryginalaną dokumentację.
OK, coś wymyślę. Może. [/QUOTE]Nasze ORŁY się zgodziły 🙂
kwintesencja25UczestnikWitam,
wg mojej wiedzy o nowym jrwa (dot. urzędów gmin)
– 271 – dokumentacja zamówień publicznych (czyli protokoły, oświadczenia, itp) – okres przechowywania 5 lat,
– 272 – umowy zawarte w wyniku postępowania w trybie zamówień publicznych – przechowywanie przez lat 10!Skoro integralna częścią umowy są załączniki to one również lat 10.
Coś mi się jeszcze o uszy obiło, że dokumentacja techniczna przechowywana jest przez 5 lat po „likwidacji obiektu” – znaczy np. od zburzenia przedszkola. Ale to trzeba by doczytać – zapewne w prawie budowlanym…chyba 😆
2 września, 2012 o 11:56 am W odpowiedzi na: Audyt wewnętrzny – czy to tania i zbędna fanaberia? #22240kwintesencja25Uczestnik…tak z ciekawości poszperałam i dla względnego uspokojenia natknęłam się na inny protokół z zapytania cenowego – o dziwo EU-/china/-CONSULT tam nie wygrało 💡
Link poniżej:
http://www.wot.org.pl/przetargi.php?id=12😯
2 września, 2012 o 11:50 am W odpowiedzi na: Audyt wewnętrzny – czy to tania i zbędna fanaberia? #22239kwintesencja25Uczestnik[QUOTE BY= terka] [QUOTE BY= kwintesencja25]
Jedno mnie tylko interesuje: skoro wśród swoich ekspertów (wymienionych na stronce) nie mają żadnego z uprawnieniami audytorskimi to jaką umową (ceną) zwabią do siebie audytora (może jakiegoś wolontariusza)?[/QUOTE]
W zapytaniu cenowym stało, że do oferty należy dołączyć dokumenty potwierdzające posiadanie nieznędnych uprawnień określonych w art. 286 ustawy o fp.
O ile pamietam, wśród tych urawnień w art. 286 zawarto: uprawnienia biegłego rewidentaZatem nie muszą chyba nikomu tego zlecać. Mają chyba biegłych rewidentów. Doczytałam, na ich stronce, że z biegłymi współpracują:wink:[/QUOTE]
Poczytałam stronkę raz jeszcze: faktycznie mają ogólnikowy zapis o „współpracy z biegłymi rewidentami” – wcześniej analizowałam tylko te wszystkie persony imiennie wymienione 😆
2 września, 2012 o 8:34 am W odpowiedzi na: Audyt wewnętrzny – czy to tania i zbędna fanaberia? #22235kwintesencja25UczestnikTeraz warto by śledzić kolejne umowy tejże firmy na świadczenie usług audytowych.
Może stosują swego rodzaju promocję, że pierwsza umowa za 10% wartości (niektóry operatorzy komórkowi i internetowi stosują taki wybieg).
Zaskarbią sympatię usługobiorcy…i wszystko sobie później odbiją!
Jedno mnie tylko interesuje: skoro wśród swoich ekspertów (wymienionych na stronce) nie mają żadnego z uprawnieniami audytorskimi to jaką umową (ceną) zwabią do siebie audytora (może jakiegoś wolontariusza)?
31 sierpnia, 2012 o 12:38 pm W odpowiedzi na: Audyt wewnętrzny – czy to tania i zbędna fanaberia? #22205kwintesencja25Uczestnik[QUOTE BY= terka] A ja myśle, ze ktoś się „rąbnął”. Z dokumentacji rozeznania cenowego zamieszczonego na stronie Pelplina wynika, że termin wykonania usługi od dnia podpisania umowy do 31 grudnia 2012 r. dwunastego ! to znaczy przez okres 18 miesięcy.
zwróćcie uwagę, jak określono warunki płatności: „miesięcznie przelewem”.
Nie wierzę, niezaleznie od tego, jaki ten audyt jakościowo będzie, by ktoś za 4900 netto przez okres półtora roku przeprowadzął audyt w gminie.
Choć na stronie owej firmy wśród jej klientów jest umig Pelplin. Znaczy chyba, że tę umowę jednak zawarto? [/QUOTE]Umowa może być dłuższa niż 12 m-cy więc „rąbnięcia tu nie widzę” – byleby nie krótsza, o czym ustawa ofp mówi wyraźnie.
Zrobią roczny plan na jedno zadanie zapewniające i może jakąś czynność doradczą i wyjdą na swoje.
Wilk syty i owca cała – a idea audytu dzięki m. in. takiej gminie Peplin UPADA.
31 sierpnia, 2012 o 11:31 am W odpowiedzi na: Audyt wewnętrzny – czy to tania i zbędna fanaberia? #22195kwintesencja25Uczestnikhmmm…
zastanawiająca stawka – niestety prawdziwa. Link poniżej na dowód:http://www.pelplin.pl/files/2184.pdf
🙄
Oby nie tylko „Lidl cenił jakość” 😀
kwintesencja25UczestnikWg mnie to tylko „techniczne” rozdzielenie tematów. Tak dla zwiększenia czytelności stronki.
Nie da się do końca oddzielić od audytora kontroli zarządczej: on ma ją ocenić i w efekcie przeprowadzonych czynności audytowych rekomendować jej usprawnianie.
I to, że sam do pracy potrzebuje upoważnień, zakresu czynności i obligują go różne wewnętrzne regulacje czyni z niego jeden z „trybików” machiny kontroli zarządczej. 🙄
kwintesencja25UczestnikTo już chyba lekka przesada z audytora robić koordynatora KZ.
To jakby z lekarza zrobić pacjenta 🙄
Jedynym odstępstwem jest bycie koordynatorem samooceny KZ – ale ten temat już szeroko był omawiany wcześniej.
Pozdrawiam przedłikendowo 😉
kwintesencja25Uczestnik[QUOTE BY= adela] Widzę, że komuś godność pomyliła się z poczuciem odpowiedzialności za rzeczywisty zakres zadań, które audyt wewnętrzny ma realizować. Może brak poczucia własnej wartości, by szefowi powiedzieć, nie?[/QUOTE]
Nic mi się z niczym nie pomyliło – uznaje ze Adela do mnie nawiązała! I odsyłam Cię do ministerialnych wytycznych w zakresie samooceny KZ – może się czegoś nowego nauczysz.
Wydaje mi się, że sądzisz podłóg siebie – i tym samym współczuje Twojemu szefowi, że nie jesteś elastyczna i otwarta na nowe zadania – zawsze w ramach czynności doradczych rzecz jasna!
Toż to żadna sztuka migać się od roboty.
ps.
nie zawsze umiar wyznacza klasę.kwintesencja25Uczestnikjak najbardziej stałe – jrwa 1721, ale radziłabym nie „zaśmiecać” zbytnio tych akt, bo są z kategorii A.
12 sierpnia, 2012 o 10:48 am W odpowiedzi na: Mierniki oceny systemu kontroli zarzadczej w Polsce #22126kwintesencja25UczestnikWitam,
kupiłam,
szczerze polecam,
jedna z niewielu pozycji ostatnio przeze mnie zakupionej (dodam że kupionej prywatnie no bo przecież kryzys itp itd) wara uwagi.Pozdrawiam
kwintesencja25UczestnikWitam,
moim skromnym zdaniem nic niestosownego nie jest w tym, że audytorzy i kontrolerzy tworzą jedną komórkę organizacyjną. Przynajmniej nie dublują roboty. Sama jestem i audytorem i kierownikiem Biura Audytu i Kontroli i ustalam – w porozumieniu z szefem harmonogram kontroli w jednostkach.Dzięki bliższej współpracy obecny kontroler wydając zalecenia pokontrolne nie skupia się wyłącznie na wypisaniu błędów do zniwelowania ale idzie też w kierunku zapobiegania im na przyszłość.
A co do oburzeń osób, które szef chciał zaangażować w rolę koordynatora do samooceny…hmmm…proponuje poczytać wydane przez MF wytyczne do samooceny (co nieco tam o roli audytu napisano). Ja jestem koordynatorem i nie urąga to mojej audytorskiej godności.
Pozdrawiam
-
AutorWpisy