piątek, 19 kwietnia, 2024

mama0454

Odpowiedź forum utworzona

Oglądasz 15 wpisów - 16 z 30 (wszystkich: 393)
  • Autor
    Wpisy
  • W odpowiedzi na: NIK #22485
    mama0454
    Uczestnik

    Oczywiście, ale te oszczędności mają krótkie nogi, lecz nasze „tęgie ministerialne głowy” nie są w stanie tego pojąć.
    Byle do wiosny ! 😆

    W odpowiedzi na: NIK #22483
    mama0454
    Uczestnik

    Dlaczego audyt „nie jest dla ludu” ?
    Dlatego, że ja, mimo 7-letniej pracy w audycie, tak naprawdę do końca to nie wiem, czy to co robię jest robione dobrze, więc nie mam zamiaru ani ochoty, aby po ewentualnej konieczności upublicznienia sprawozdania ktoś (nawet nie audytor) zaczął się doktoryzować nad nim.
    Dlaczego nie jestem pewien tego co robię ? Ano dlatego, że brakuje mi obiektywnych szkoleń pod patronatem MF, na których w sposób łopatologiczny wyoślono mi, że to co robię jest dobre lub złe. Samo przestrzeganie przepisów prawnych jeszcze nie daje tej pewności. Koniec, kropka.

    W odpowiedzi na: NIK #22471
    mama0454
    Uczestnik

    No to może zlikwidować audyt w jst, skoro dla MF-u jest to piąte koło u wozu ? Nami się przecież NIKt nie przejmuje. 😀

    W odpowiedzi na: NIK #22469
    mama0454
    Uczestnik

    No cóż, dla mnie nic nowego pod słońcem.
    Brak rozwiązań systemowych (a potem ich ujednolicenie) ze strony MF dotyczących audytu i kontroli zarządczej kładzie się cieniem nad całą tą działalnością. Kłania się olewanie audytorów, brak szkoleń, pozostawianie audytorów samym sobie. Przecież dobrze wszyscy wiemy, że tak naprawdę to audytu nikt z władzy nie chce. Audyt rządzącym przeszkadza w kręceniu lodów.

    W odpowiedzi na: nowa kategoria audytu #22402
    mama0454
    Uczestnik

    Tylko dlaczego audytora wewnętrznego chcą nazwać inspektorem ds. jakichś tam ?
    Wydaje mi się, że jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. W drabince wynagrodzeń inne pieniądze są dla audytora, a inne dla inspektora (oczywiście niższe). Ktoś nad tym nieźle główkował. :mrgreen:

    W odpowiedzi na: KONTROLA RIO Katowice #22395
    mama0454
    Uczestnik

    Po swoje papiery poszedłem, gdy już RIO wyjechało. Nie zamieniłem z tymi paniami ani słowa, bo niby o czym mielibyśmy dyskutować. RIO nie jest od oceniania audytu.

    W odpowiedzi na: KONTROLA RIO Katowice #22393
    mama0454
    Uczestnik

    W moim urzędzie mieliśmy kompleksówkę w połowie roku. Po jakimś czasie (może po miesiącu) jedna z pań kontrolerek zadzwoniła do mnie i bardzo grzecznie poprosiła o plany i sprawozdania z audytu za ostanie 2 lata. Oczywiście przekazałem, panie również bardzo grzecznie podziękowały i tyle. Koniec, kropka. Wydaje mi się, że chciały się zorientować, w czym „mieszałem”, aby 2 razy tego samego nie robić. Bez obaw, RIO nie ma prawa kontrolować audytu.

    W odpowiedzi na: nazwiska w sprawozdaniu z audytu #22341
    mama0454
    Uczestnik

    Oczywiście, nie ma żadnej potrzeby, aby kierownik komórki audytowanej podpisywał sprawozdanie. Ja kierownikowi przedstawiam oprócz sprawozdania pismo przewodnie, którego potwierdza odbiór. Po kilku dniach podsuwam kolejne pismo, w którym nie wnosi on żadnych uwag do otrzymanego sprawozdania. Wtedy z czystym sercem końcowe sprawozdanie przedstawiam kierownikowi jednostki.

    W odpowiedzi na: Fskazówki #22292
    mama0454
    Uczestnik

    Zwrot „każdy robi to co lubi” adresowany jest do pracowników MF. Widocznie są tam tacy, co lubują się we wszelkiego rodzaju statystykach, więc niech sobie je robią.
    Standardy ? Tak, tak, istnieją. :mrgreen:

    W odpowiedzi na: Fskazówki #22290
    mama0454
    Uczestnik

    Wydaje mi się, że pomoc byłaby potrzebna każdemu z nas. Jedno kilkudniowe szkolenie z procedur audytowych w świetle obowiązujących przepisów połączone z jakimiś warsztatami zorganizowane pod oficjalnym patronatem MF i prowadzone przez prawdziwych fachowców (praktyków w audycie) zadowoliłoby każdego z nas. Jeśli mamy się notorycznie dokształcać, to tego typu szkolenia powinny być organizowane co najmniej 2 razy w roku. Jak jest faktycznie to każdy wie.
    Co do wskaźników, mnie one nie przeszkadzają. Każdy robi to co lubi, demokracja – jeden pracoholik, inny alkoholik. 😆

    W odpowiedzi na: Fskazówki #22278
    mama0454
    Uczestnik

    Przebrnąłem przez kilka pierwszych wykresów. Potem mi się już odechciało. Zauważyłem jedynie, że w sumie to mieszczę się w widełkach, więc nie jest źle, mimo że z znikąd pomocy. W sumie to dobrze, że pracuję w jst, a nie w rządówce. Mam trochę mniej niepotrzebnej roboty do odwalenia.

    W odpowiedzi na: szacowanie wartości zamówienia #22261
    mama0454
    Uczestnik

    Zamówienia w skali roku sumuje się przy dostawach i usługach, natomiast przy robotach budowlanych zamówienie obejmuje każdą robotę (budynek) oddzielnie, więc nie ma problemu.

    W odpowiedzi na: Audyt wewnętrzny – czy to tania i zbędna fanaberia? #22234
    mama0454
    Uczestnik

    „Wewnętrzny”, „zewnętrzny”, a może „ministerialny” ? Nazwa to szczegół.
    Wracając do tego nieszczęsnego Pelplina – działanie tej firmy „audytorskiej” to zwyczajne psucie rynku.
    Pamiętam jak w latach 80-tych, będąc studentem, pojechałem z kumplami do Grecji na zbiory brzoskwiń. Studenci wtedy byli biedni, więc każdy grosz się przydawał. Mieszkaliśmy na południu Grecji na jakimś dzikim polu namiotowym z innymi gostkami mającymi podobne zamiary, ale wśród nas znaleźli się tacy, którzy chcieli zaniżyć wycenę naszej dniówki. Wtedy bodajże farmerzy płacili 4000 drachm za dzień, ale te cwaniaczki były gotowe hakować za jedyne 3500. Powiem Wam tylko tyle, że kolejnej pięknej nocy ich namiot dziwnym trafem spłonął. Kolejnego dnia nie było już problemów z ustaleniem wynagrodzenia za dniówkę. Takie to były czasy.

    W odpowiedzi na: Audyt wewnętrzny – czy to tania i zbędna fanaberia? #22232
    mama0454
    Uczestnik

    Tak, póki był GIAW wszystko jakoś się kręciło. Przynajmniej szkolenia były pod patronatem MF. A teraz jedno wielkie dno. Tak sobie myślę, że może lepiej byłoby dla nas gdyby naszym pracodawcą było bezpośrednio MF, a nie wójt, burmistrz, starosta, marszałek, wojewoda itd. itp. Wtedy faktycznie wyraźnie wzrosła by nasza niezależność. Przecież pensję dostawalibyśmy od MF, a nie od jst. Nie obawialibyśmy się krzywego patrzenia na nas przez tegoż wójta i robilibyśmy swoje z czystym sumieniem i spokojem.

    W odpowiedzi na: Audyt wewnętrzny – czy to tania i zbędna fanaberia? #22202
    mama0454
    Uczestnik

    Czy Wy, czcigodni Audytorzy, naprawdę wierzycie, że w tym Pelplinie komuś zależy na normalnym audycie ? Celowo wybrali sobie kogoś, kto im w ciągu tygodnia odwali całoroczny audyt. Papierek będzie, więc nie będzie mowy o naruszeniu dyscypliny.
    Po prostu, w takim kraju żyjemy. Przez 20 lat na to pracowano, aby jednostki opływały w dostatku z naszych horrendalnych podatków, a miliony klepały biedę. Żyjemy w kraju, gdzie bezprawie jest w świetle jupiterów i w salach sądowych uznawane za coś normalnego, a głoszenie prawdy jest rugowane i wyśmiewane. Czy chcemy tak dalej żyć ? Na to pytanie każdy z nas może sobie dać odpowiedź już 9 października.

Oglądasz 15 wpisów - 16 z 30 (wszystkich: 393)