Włamania na serwer internetowy Instytutu Energii Atomowej
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawdzi stan zabezpieczeń systemów komputerowych Instytutu w Świerku k. Otwocka. Od kilku lat jego serwer jest atakowany przez hakerów.
Luki w systemie komputerowym IEA wykrył Paweł Jabłoński, ekspert bezpieczeństwa sieciowego, współpracujący z bankami, firmami brokerskimi i maklerskimi. – Wedle moich ustaleń, pierwszego włamania na stronę instytutu dokonano w maju 2002 r. Odtąd hakerzy atakowali już regularnie – mówi Paweł Jabłoński. Terroryści na stronie
Co najmniej dziesięć włamań polegało na zmianie treści strony głównej znajdującej się pod adresem www.cyf.gov.pl. W marcu 2005 r. pojawiły się tam antyamerykańskie teksty. W pozostawionym przez hakerów komunikacie padały m.in. nazwiska terrorystów Osamy bin Ladena czy też Al-Zarkawiego. Co ciekawe, administratorzy systemu przywracali poprzednią wersję strony, ale wersji „zhakowanej” nie wyrzucali. Stawała się tylko niewidoczna. Do dziś można ją znaleźć pod adresem: http://manhaz.cyf.gov.pl/manhaz/index.html_18.03.2005.
Niewidoczne ataki
Włamywacze dostawali się na serwer i pozostawiali sobie tam tzw. furtkę, dzięki której mogli mieć później dostęp do systemu. Wszystko wskazuje na to, że takich niewidocznych z zewnątrz ataków było wiele. – Oprócz podmiany strony taka osoba może mieć dostęp do poczty elektronicznej Instytutu Energii Atomowej, a nawet do takich informacji jak np. specyfikacja urządzeń – tłumaczy Paweł Jabłoński.
ABW bada sprawę
Sprawą zainteresowała się już organizacja CERT Polska, która dba o bezpieczeństwo internetu. – Włamanie jest tak groźne, jak ważne są dane, które można utracić i do których osoby niepowołane mogą uzyskać dostęp. (…)
Dalsza część artykułu: >>ŻYCIE WARSZAWY<<