W piątek(16.04) przed południem policjanci Sekcji do walki z Przestępczością Gospodarczą mokotowskiej komendy przeprowadzili kontrolę w jednej z firm mającej swoją siedzibę przy ulicy Bełdan. Funkcjonariuszom towarzyszyli biegły sądowy z zakresu informatyki oraz przedstawiciel Lege Artis Service zajmującej się ochroną praw autorskich. Z informacji operacyjnych uzyskanych przez policjantów wynikało, że w firmie na komputerach wykorzystywanych w firmie zainstalowane są nielegalne wersje programów.
Przypuszczenia potwierdziły się w 100%. Fachowcy potwierdzili, że na 11 z 12 komputerów użytkowanych w firmie zainstalowane były nielegalne wersje oprogramowania. Straty producentów programów to ponad 11 tysięcy złotych. Policjanci zabezpieczyli twarde dyski komputerów.
To już trzecia kontrola przeprowadzona przez Policje z Mokotowa, której wynikiem jest ujawnienie nielegalnego oprogramowania zainstalowanego na firmowych komputerach. Łączne straty poniesione przez producentów programów komputerowych szacowane są na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Policja przypomina,że w przypadku wykrycia nielegalnego oprogramowania zainstalowanego na komputerach firmowych, wina za popełnienie tego rodzaju przestępstwa może być przypisana zwłaszcza:
członkom zarządu spółek prawa handlowego,
dyrektorom przedsiębiorstw i instytucji np. państwowych,
osobom, które zajmują się administracją sieci komputerowych, a także
osobom fizycznym prowadzącym działalność gospodarczą, zwłaszcza w zakresie sprzedaży urządzeń komputerowych oraz
właścicielom komputerów (użytkownicy końcowi).
Zgodnie z art. 79 prawa autorskiego producent oprogramowania komputerowego, którego prawa autorskie naruszono może żądać przede wszystkim wydania korzyści uzyskanych przez firmę naruszającą takie prawa albo zapłaty w podwójnej, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione, potrójnej wysokości stosownego wynagrodzenia, które w normalnych warunkach na rynku przysługiwałoby producentowi. O zawinionym naruszeniu można mówić nawet wtedy, gdy wina polega na niedbalstwie osób odpowiedzialnych.
W zakresie odpowiedzialności cywilnej należy pamiętać o tym, iż zgodnie z polskim prawem osoby prawne ponoszą odpowiedzialność za działania podejmowane przez swoich pracowników, przedstawicieli, a tym bardziej członków ich władz. Tak więc to osoba prawna jest adresatem roszczeń przysługujących poszkodowanym producentom oprogramowania i ona ponosi wszelkie konsekwencję majątkowe.
W sytuacji, gdy zakład pracy nie posiada osobowości prawnej, a jest jedynie prowadzony przez osobę fizyczną zarejestrowaną w ewidencji działalności gospodarczej, adresatem zarzutów będzie właśnie ta osoba.
[źródło: Komenda Stołeczna Policji ]