Trwają prace nad trzyetapową reformą finansów publicznych. 1 stycznia 2007 r.
ma wejść w życie nowa ustawa, ale bez najważniejszej części z projektu byłej
minister Zyty Gilowskiej dotyczącej likwidacji gospodarki pozabudżetowej.
Środki publiczne muszą być poddane szczegółowej kontroli – twierdzi dr
Jolanta Szołno-Koguc
• 7 kwietnia minister Zyta Gilowska przedstawiła założenia nowego prawa
finansów publicznych. Dlaczego dotąd nie zdecydowano się na pokazanie projektu
ustawy o finansach publicznych i skonsultowanie go ze środowiskiem naukowym?
– Jolanta Szołno-Koguc: Choć nad projektem ustawy zazwyczaj pracuje zespół,
pierwszoplanowa rola przypada ministrowi. To on jest głównym autorem, on bierze
na siebie ciężar odpowiedzialności za ewentualne jej niedostatki. On też
decyduje, kiedy projekt ustawy może i powinien trafić do konsultacji na zewnątrz
ministerstwa. Tak też było w przypadku prac naszego zespołu, którego trzon
tworzyli pracownicy Ministerstwa Finansów – poza naszą dwójką, przedstawiciele
departamentów merytorycznych. Stałym ekspertem był dr Wojciech Misiąg.
A wracając do kwestii upublicznienia projektu, to ze względu na częste
przypadki ocen dokonywanych tylko na użytek medialny, mam głębokie przekonanie,
że projekt powinien ujrzeć światło dzienne dopiero wtedy, gdy jest dopracowany
nie tylko co do swojej zawartości merytorycznej, ale także formy legislacyjnej.
• Czy wobec tego istniała realna szansa na wprowadzenie w życie nowej
ustawy od 1 stycznia 2007 r.?
– J.S.K. Od początku istniały spory w zespole pracującym nad ustawą, czy
rzeczywiście wszystkie przepisy nowej (…)
Dalsza część artykułu: >>Gazeta Prawna<<