Każda firma powinna uporządkować zarządzanie licencjami i oprogramowaniem komputerowym. Dzięki temu można uniknąć kar związanych z wykorzystywaniem pirackich kopii.
■ Jak w firmie bronić się przed nielegalnym oprogramowaniem?
– Jest na to dobra i kompleksowa rada. Potrzebne jest zarządzanie licencjami i oprogramowaniem komputerowym (license management program i software assets management). Microsoft wraz z partnerami zgrupowanymi w Business Software Alliance (BSA), czyli m.in. z Apple, Corelem, MKS-em czy Symantecem od pięciu lat propaguje te systemy organizując szkolenia, na których uczymy, jak je budować w firmie. Ponadto pokazujemy uczestnikom techniki i programy do skanowania oraz audytu już zainstalowanych programów. Jesteśmy zadowoleni, że popyt na te szkolenia jest coraz większy, mimo że są one płatne. Zdarza się, że firmy, stosując się do naszych zaleceń, korzystają z usług BSA ponownie, po upływie roku, po kilka razy. W efekcie budują u siebie dobry system zarządzania programami i ich licencjami, ustanawiają osoby odpowiedzialne za pozyskiwanie i instalowanie oprogramowania czy nadzorujące użytkowanie zakupionych programów.
■ W jaki sposób rozpoznać w firmie obecność pirackich produktów?
– Potrzebne są dwa podstawowe kroki. Po pierwsze, trzeba zestawić programy zainstalowane na użytkowanych przez firmę komputerach i stworzyć kompletną ich ewidencję. Drugi krok to zebranie w jednym miejscu i centralne zarządzanie dokumentacją, która świadczy o zakupie oprogramowania, jego licencji i innych atrybutach jego legalności. Następnie potrzebne jest porównanie tych dwóch zestawień. Pozwoli to zidentyfikować, które programy są legalne, a które nie. W przypadku stwierdzenia obecności nieudokumentowanych programów należy zakupić legalne ich wersje.
■ Jaka jest rola szefa firmowego działu IT w tych operacjach?
– Mówiąc językiem literackim szef firmowego działu IT jest pierwszym po Bogu w odniesieniu do użytkowanej przez firmę infrastruktury technologicznej. Do jego więc odpowiedzialności należy przeprowadzenie inwentaryzacji użytkowanego przez firmę oprogramowania i stworzenie systemów zarządzania zarówno programami, jak i dokumentami, świadczącymi o ich legalności.
Jeśli firma dotychczas nie zrobiła nic w tym zakresie, nie będzie to łatwe. Trzeba będzie przekonać zarząd, by tę sprawę uporządkować i w razie potrzeby sporządzić nawet zestaw oficjalnych deklaracji, w których pracownicy zobowiążą się do przestrzegania przyjętych przez firmę procedur zapewniających użytkowanie wyłącznie legalnego oprogramowania. Przy takim podejściu jest szansa, by zapanować nad tym, co się w firmie dzieje w tym zakresie. (…)
Dalsza część artykułu: >>Gazeta Prawna<<