Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi wymaga od studentów, aby oddali jej za darmo i bezterminowo prawa do publikacji oraz rozpowszechniania ich prac dyplomowych. Prawa autorskie studentów do napisanych przez nich prac chcą też ograniczyć posłowie pracujący nad ustawą o szkolnictwie wyższym.(…)
Dalsza część artykułu w >>www.gazetaprawna.pl<<
To wszystko nic. Ks Rektor Andrzej Kryński przepisuje sobie autorstwo przeszło stu książek – w rzeczywistości są to przede wszystkim dzieła napisane przez pracowników i studentów Akademii Polonijnej!
Patrz: „http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=reportaz&name=40
„Babajago” – jesteś odważna, ale mogę potwierdzić, że artykuł prasowy mówi o jego 100 „publikacjach” a nie koniecznie książek. Na szczęście, nie ma obawy, aby Cię wezwał, gdyż ma on za dużo do ukrycia.
Mogę też potwierdzić, że korzystanie na przykład z prac podyplomowych jest raczej powszechne, ale podaje się nazwisko rzeczywistego autora. Tym się różni to, co robią uczciwie inne osoby wykorzystujące część pracy od takich jak ten xx, co do swego własnego dorobku przypisuje sobie cudzą pracę. Niech mi zrobi proces, ale coś takiego fałszywego należy zwalczać!
Małe post scriptum: Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi należy do Instytutu Postępowania Twórczego, który już posiada kilka innych wyższych szkół w Polsce, w tym dopiero co kupioną uczelnię w Warszawie: Wyższa Szkoła OLYMPUS. Nie jest to więc jakaś małoznacząca uczelnia.
Ciekawe, że redaktor nie poprosił uczelnię o uzasadnienie swego stanowiska.
Najgorsze jest to,ze nie jest to odosobniony przypadek..promotorzy jezeli nie publikuja calej pracy to wycinaja jakies fragmenty z prac magisterskich i publikuja w gazetach lub opracowaniach specjalistycznych.Ciekawy jestem kiedy ktos sie za to wezmie i zrobi z tym porzadek..
Marcin