W Polsce udało się zbudować państwo prawa. Teraz czas na budowanie państwa rezultatów. Ma w tym pomagać wprowadzona do administracji publicznej tzw. kontrola zarządcza – koncepcja wspierająca efektywne kierowanie instytucjami. O jej sukcesach i porażkach dyskutowali w NIK eksperci z Ministerstwa Finansów, Stowarzyszenia Audytorów Wewnętrznych oraz świata nauki.
Wprowadzenie wraz z reformą finansów publicznych w 2009 r. tzw. kontroli zarządczej było przejawem szerszej zmiany w myśleniu o administracji. Dzięki temu narzędziu publiczne instytucje miały położyć nacisk na realizowanie założonych celów i osiąganie konkretnych rezultatów. – Mijają trzy lata od wprowadzenia nowych przepisów. To dobry moment, by podsumować funkcjonowanie kontroli zarządczej w polskiej administracji – powiedział prezes NIK Jacek Jezierski, rozpoczynając debatę zorganizowaną przez Najwyższą Izbą Kontroli.
Według Józefa Płoskonki urzędnikom do tej pory nie udało się skutecznie wdrożyć nowej koncepcji zarządzania. – Polskie instytucje publiczne w dalszym ciągu są nieefektywne – mówił radca Prezesa NIK. – A to znaczy, że kontrola zarządcza, tak jak ją zamierzyli pomysłodawcy, po prostu nie działa.
Potwierdzają to dwa duże audyty Izby, przeprowadzone na poziomie samorządowym i rządowym. Oba wykazały, że kontrola zarządcza szybko uległa zbiurokratyzowaniu i sformalizowaniu. Zamiast uwolnić kreatywność urzędników i wzmocnić ich skuteczność, ograniczyła się do obowiązku generowania dodatkowych dokumentów, które zazwyczaj nie miały przełożenia na poprawę funkcjonowania instytucji.
Dlaczego tak się stało? Wiesław Kurzyca z NIK zwrócił uwagę na sposób wdrażania kontroli zarządczej. – Mówimy o wprowadzeniu dużej zmiany o charakterze strategicznym. Do takiej zmiany jej uczestnicy muszą być przekonani i przygotowani, a przede wszystkim muszą wiedzieć, na czym polega – tłumaczył radca Prezesa NIK. Według niego wszystkich tych elementów zabrakło przy wprowadzaniu nowej koncepcji zarządzania w administracji publicznej. W konsekwencji nieprzygotowani, nieprzekonani i zdezorientowani urzędnicy stali się już na początku jej przeciwnikami.
(…)
Dalsza część artykułu: >>www.nik.gov.pl<<