- Zadłużenie zagraniczne w ciągu pięciu lat zwiększyło się niemal o połowę
- Będziemy musieli zaciągać wciąż nowe kredyty i pożyczki
- Nasze zobowiązania mogą dodatkowo wzrosnąć, jeśli złoty się osłabi
Według najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego, w końcu ubiegłego roku zadłużenie zagraniczne naszego kraju wyniosło 109,8 mld euro. Było o 15 mld euro wyższe niż w roku poprzednim i o ponad 35 mld euro (47 proc.) wyższe niż w roku 2000.
Zagraniczne zobowiązania Polski wynoszą już 46 proc. produktu krajowego brutto (w 2000 roku wyniosły 39 proc. PKB). Dominują zobowiązania rządu i samorządów. W końcu ubiegłego roku wyniosły blisko 50 mld euro. W tej kwocie około 10 mld euro stanowiły długi zaciągnięte jeszcze w latach siedemdziesiątych.
Zagraniczne długi firm wzrosły w ubiegłym roku o 4,4 mld euro, do 45,8 mld euro. Jednak dużą ich część, 18,1 mld euro, stanowią kredyty od inwestorów bezpośrednich. To bezpieczne zobowiązania, gdyż pochodzą od spółek-matek. W razie trudności właściciel nie będzie żądał natychmiastowej ich spłaty od polskiej filii, nie chcąc narazić jej na bankructwo.
Zadłużenie sektora bankowego jest stosunkowo niskie. W ubiegłym roku wzrosło o 2 mld euro, do 12,6 mld euro.
W tym roku zadłużenie zagraniczne wzrośnie znów o kilkanaście miliardów euro, bo rząd musi pożyczać na spłatę rat i odsetek oraz w związku (…)
Dalsza część artykułu: >>Gazeta Prawna<<