Propozycja Ministerstwa Skarbu Państwa utworzenia komitetów audytu wywołuje dyskusję wśród prawników. Wnioski z tej debaty należy uwzględnić w pracach nad projektem ustawy.
■ Czy potrzebne jest tworzenie dodatkowego organu do przeprowadzania audytów, skoro rada nadzorcza ma możliwość wynajęcia firmy do zrealizowania specjalistycznych badań ksiąg lub działalności spółki?
– Co do zasady trudno kwestionować potrzebę funkcjonowania komitetów ds. audytu, zwłaszcza w większych spółkach. Powołanie takich komitetów rekomendują Zasady nadzoru korporacyjnego OECD oraz wiele krajowych zasad dobrych praktyk, w tym także zasady przyjęte przez naszą giełdę. Istotne wątpliwości budzą natomiast proponowane kompetencje i sposób powołania tych quasi-organów, które przewiduje projekt ustawy. Komitety ds. audytu i inne tego typu ciała doradcze są powoływane przez radę dyrektorów w systemie monistycznym oraz przez radę nadzorczą w systemie dualistycznym, który funkcjonuje w Niemczech, Polsce, Austrii. Projekt ustawy przewiduje trafnie z jednej strony, że komitet audytu pełni funkcję pomocniczą i doradczą wobec rady nadzorczej (art. 32 ust. 2), a z drugiej strony ustawodawca ma określić jego zadania, kompetencje wobec zarządu i zasady wynagrodzenia (art. 32–38). Poważne wątpliwości budzą postanowienia, w myśl których komitet doradczy rady nadzorczej powołuje walne zgromadzenie, a tak wybrane ciało dysponuje ustawowymi kompetencjami wobec zarządu, który ma być kontrolowany przez de facto dwa organy (radę nadzorczą i komitet).
■ W jakich spółkach przewiduje się powołanie komitetu audytu?
– Z art. 30 projektu wynika, że komitet audytu może zostać ustanowiony w każdej spółce z udziałem Skarbu Państwa, a więc także w spółce, w której Skarb Państwa posiada choćby jeden udział albo akcję. Wybór członków komitetu jest dokonywany na wniosek akcjonariuszy albo wspólników reprezentujących łącznie co najmniej jedną piątą kapitału zakładowego w drodze głosowania oddzielnymi grupami zgodnie z art. 385 par. 3-9 kodeksu spółek handlowych. Z uzasadnienia projektu wynika, że przepisy art. 30 nowej ustawy zakładają obowiązek powołania komitetu przez walne zgromadzenie na wniosek 1/5 kapitału zakładowego. Powołanie stałego komitetu na koszt spółki przez mniejszość akcjonariuszy jest trudne do pogodzenia z zasadą rządów większości w spółkach kapitałowych.
■ Czy komitet audytu nie zastąpi w praktyce rady nadzorczej, która będzie się składać wyłącznie z figurantów? Czy jest sens obciążania spółki wydatkami na komitet audytu?
– Szeroko ujęte zadania komitetu mogą doprowadzić do dublowania lub wyręczania rady nadzorczej przez komitet audytu. Dlatego znacznie tańszym i efektywniejszym rozwiązaniem byłoby nałożenie obowiązku powoływania komitetu audytu przez radę nadzorczą, przy czym większość lub wszyscy członkowie komitetu powinni być członkami tego ciała. Takie rozwiązania zakładają zasady dobrych praktyk nadzoru korporacyjnego OECD, niemiecki Corporate Governance Kodex oraz zasady przyjęte przez naszą giełdę. Lepszym rozwiązaniem niż działający obok rady nadzorczej komitet audytu byłoby wprowadzenie instytucji rewidenta do spraw szczególnych, powoływanego przez walne zgromadzenie dla zbadania konkretnej sprawy na wniosek akcjonariuszy posiadających łącznie 20 proc. kapitału (…)
Dalsza część artykułu w >>Gazeta Prawna<<