Zawiadomienie o fakcie naruszenia lub podejrzenia naruszenia dyscypliny finansów publicznych powinno być obowiązkiem każdego, kto ze względu na swoje zadania ma możliwość poznania lub ujawnienia bądź stwierdzenia tego faktu.
Prof. Cezary Kosikowski
Nowy przewodniczący Głównej Komisji Orzekającej, kierownik Katedry Prawa Gospodarczego Publicznego Uniwersytetu w Białymstoku, autor wielu publikacji z zakresu finansów publicznych i prawa gospodarczego.
System dyscypliny finansów publicznych działa źle. Skupia się na karaniu jak największej liczby osób.
• Jak funkcjonuje ustawa o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych, która obowiązuje od 1 lipca 2005 r.? Czy możemy być pewni, że przyjęte w niej rozwiązania i prawidłowe ich stosowanie zapewnią przestrzeganie dyscypliny finansów publicznych?
– Dyscyplina finansów publicznych zajmuje znacznie lepszą pozycję w świadomości społecznej niż w jej normatywnym uregulowaniu. Mimo że zagrożenie karami za naruszenie dyscypliny jest niewielkie, w odczuciu społecznym ukaranie traktuje się bardzo poważnie.
• Jakie są koszty funkcjonowania istniejącego systemu odpowiedzialności?
– Koszty funkcjonowania systemu ponosi państwo. 94 osoby pełnią funkcje rzeczników dyscypliny finansów publicznych, natomiast około 450 osób wykonuje zadania członków komisji orzekających, działających w obu instancjach orzekania. Są to osoby o bardzo wysokich kwalifikacjach zawodowych i nienagannych postawach etycznych. Wykonują swoje zadania za marne grosze praktycznie za darmo. Nie zawsze też ich wysiłek idzie w parze z efektem, którym dla mnie powinna być poprawa w przestrzeganiu dyscypliny, nie zaś liczba ukaranych za jej naruszenie. (…)
Dalsza część artykułu: >>Gazeta Prawna<<