Odpowiedz na: Komórka Audytu Wewnętrznego

[adela]

Widzę, że praktyka jest bardzo różna, tak jak to w życiu bywa. Ale jest to moim zdaniem skutek mało precyzyjnych przepisów i brak jakichkolwiek sankcji dla kierowników za działania niezgodne z ustawą i wytycznymi Ministra Finansów, na którego ustawa nałożyła obowiązek koordynacji i interpretacji działań w zakresie audytu. Ja jestem w tej komfortowej sytuacji, że kierownik mojej jednostki dał mi kompletną dowolność w realizacji zadań. Do tego w jednostce jest „kumaty” skarbnik. Z kontaktów, które posiadam, wynika, że nie jestem w tym odosobniony. Ale też bywają inne przykłady praktyki, a ten alkman, o którym pisałem, że wina leży po stronie kierownika KAW, dotyczy bardzo dużej jednostki. W takiej jednostce właśnie kierownik nie musi znać się na wszystkim i dlatego powierza określone obowiązki wybranym pracownikom. Jeżeli taka osoba nigdy nie robiła audytu, to dalej „gnębi” podległe jednostki najzwyklejszymi kontrolami, z wnioskami personalnymi włącznie. To oznacza, że nie wszystkie osoby, które zdały egzamin na audytora, działają zgodnie ze wszystkimi procedurami, chociaż mają takie możliwości. Natomiast, tym, którzy nie mogą realizować prawidłowo założeń audytu, należy współczuć i oczekiwać, że MF opracuje lepsze przepisy i sensowne środki wpływania na to, że audytorzy będą wolni od bezsensownych nacisków swoich szefów. Ale jak wspominał John na szkoleniu PHARE, pierwszy raport z audytu ukazał się w Anglii w 1905 roku i oni mieli dużo czasu, by dopracować się dobrych i skutecznych zasad, gdzie audytor jest rzeczywiście niezależny od nacisku kierownika jednostki, włącznie z ustaleniem wynagrodzenia. Chociaż i tam zdarzają się różne zawirowania. Poczekamy, zobaczymy. Oby jak najszybciej, czego sobie i wszystkim życzę.
Pozdrawiam