ankieta MF

[pawels]

[QUOTE BY= Scypion] A może nawet zatrudniony przez MF lub Kancelarie Premiera? I delegowany do jednostki?[/QUOTE]
Mam nadzieje że to sarkazm.

[scypion]

[QUOTE BY= Pawel_S]Mam nadzieje że to sarkazm.[/QUOTE]

Absolutnie nie – tylko wtedy jesteś niezależny od nacisków z jednostki. Masz na to lepszy pomysł?

[terka]

Jeśli ktoś z Was był na konferencji w Katowicach w ub. roku, zapewne słyszał wypowiedź Skarbnika Krakowa. Powiedział wówczas coś takiego (w dużym plibliżeniu, bo dokładnych słów nie pamietam): że audytor może być oparciem dla kierownika jednostki lub (tu cytat dosłowny) koniem trojańskim. Pamiętam, że dość mnie to zirytowało (wówczas).
Jakoś nie mogłam zrozumieć, skąd to jego porówanie. Ale później zrozumiałam i podpisuję się obiema rękami.
Dlatego uważam, że jakikolwiek pomysł, by owa niezależność audytora została ugruntowana poprzez zatrudnienie go przez innego pracodawcę jest „strzałem w stopę” dla audytu w jst. B
o nawet, jeśli nie mamy łatwego życia, to jednak obecnie, jako osoby zatrudnione w jednostce (nawet, jesli ktoś nas zatrudnił „z przymusu ustawy”) stanowimy jej cząstkę i jesteśmy postrzegani jako część załogi, która przecież – co do zasady – działa dla dobra jednostki. Jeśli będziemy „z zewnątrz”, narzuceni, nie będziemy wzbudzać zaufania, choćbyśmy jak najbardziej się starali.
To ma być niezależność?
Moja niezależność polega na tym, że wydaję rekomendację, jakie w mojej ocenie są słuszne, oparte na obowiązujących przepisach, moim doswiadczeniu i wiedzy. Zanim je wydam, staram się do ich wprowadzenia i zasadnosci sosowania przekonać osoby odpowiedzialne za dany proces czy odcinek działalności.
I tu moja niezależność się zaczyna i kończy – bo to kierownik jednostki podejmuje ostateczną decyzję, czy moje rekomendacje zostaną wdrożone. I to jest jego prawo i jego ryzyko.

Scypion – a co z naciskami ze stony owej jednostki, która by nas zatrudniała?

Dzień dobry wszystkim, miłego dnia życzę 🙂

[scypion]

Terka – naciski ze strony MF lub Kancelari? Dużo mniejsze prawdopodobieńśtwo ich wystąpienia niż na codzień doświadcza audytor wewnętrzny w jednostce swojej.

Ale masz rację – wewnętrzny to wewnętrzny. Cżęść jednostki, ma być pomocą a nie nichaczem donoszącym do innej jednostki. Nie tym obcym.

Trudno znaleść rozwiązanie systemowe zabezpieczenia się przed naciskami.

[pawels]

Audytor z zewnątrz to bardzo zły pomysł. W odczuciu pracowników byłby to cenzor nadany przez kogoś z góry. Audytor wewnętrzny musi działać dla kierownika jednostki oraz jednostki. Uważam że musimy kłaść nacisk w rozmowie z szefami o pracy dla szeroko rozumianego jego dobra. Myślę Scypion, że się zagalopowałeś. Pod innymi twoimi postami podpisuję się w zupełności.
Pozdrawiam

[fwozniak]

[QUOTE BY= Scypion] A może nawet zatrudniony przez MF lub Kancelarie Premiera? I delegowany do jednostki?[/QUOTE]

Sorry, że tak wg Ciebie wypaliłem. Wprawdzie w nieco innej branży ale takie rozwiązanie stosuje się w Ameryce. Audytor był pracownikiem zakładu lecz wynagradzany był przez ichniejszego Min. Rolnictwa.

[scypion]

To pomysł tylko – nie pogląd. Zastanawiałem się jakby coś takiego wyglądało. Dzięki oczywiście za przedstawienie innych aspektów, których w tymże przzypadku nie rozwijałem – lepiej omówić coś takiego na tym forum, gdzie zostanie poddane ocenie – niż samemu tkwić w błędnych założeniach.

A wspomniany projekt bycia zartudnionym w jednostce gdzie prowadzi się audyt wewnętrzny a bycia wynagradzanym przez instytucje wewnętrzną… intrygujące. Dalej może pojawiać się pogląd bycia na liście płac innej jednostki i że audytor wewnętrzny tamże donosi kontrolując jednostkę.

Także dzięki za pokazanie mankamentó tego planu. Odpada jako sprzeczny z ideą audytu WEWNĘTRZNEGO.

Pozdrawiam serdecznie.

[adela]

Co do niezalezności, zgadzam się z poglądami terki, chociaż wynagradzanie ustalane i płacone ze źródła zewnętrznego (GIAW nowy, MF) wyszło by wielu audytorom na dobre. Czy złożyliście swoje uwagi? Ja wysłałem ankietę i przekazałem kilka swoich przemyśleń na temat: – dostepu do zawodu, sankcji za zatrudnianie audytorów niezgodnie z ustalonymi przepisami, lub nie zatrudnianie audytorów, liwidację fikcji polegającej na zatrudnianiu w samorządach na cząstki etatu.

[Autor]

Wpisy