Konkurs na audytora wewnętrznego
- This topic has 27 odpowiedzi, 13 odpowiedzi, and was last updated 14 years, 1 month temu by alkman.
-
AutorWpisy
-
31 stycznia, 2008 o 2:42 pm #9513gapaUczestnik
Droga Tamaro
Wyjaśniam mój pogląd – pozwól, że trochę szerzej.
Moim zdaniem trzeba przy zajmowaniu stanowiska w takich sprawach przyjąć pogląd, że administracja w ogóle, a rachunkowość w szczególności nie jest żadną teorią naukową (w sensie takich nauk jak matematyka i fizyka) i dowodzenie prawdziwości twierdzeń w ramach tej dziedziny jest zajęciem jałowym jak stara mulica. Ostatnio sensownie uzasadnia taki pogląd *cenzura*uyama w swojej książce „Budowanie Państwa”??? czy jakoś podobnie (nie mam pamięci do tytułów). Z grubsza chodzi o to, że gdyby matematyką rządził minister, to nikomu by się nie chciało 350 lat biedzić nad dowodem wielkiego twierdzenia Fermata, tylko by edyktem stwierdzono, że jest prawdziwe (łącznie z paroma innymi, które prawdziwe nie są), po jakimś czasie okazało by się, że z tego powodu stosować je mogą tylko Biegli w Podnoszeniu do Potęgi i Pierwiastkowaniu, a Ministerstwo Edukacji zatwierdzało by prawidłowe odpowiedzi do zadań na maturze i nikomu nie chciało by się niczego dowodzić tylko dzwonili by do Warszawy.
W związku z tym proponuję:
1. Jeśli licencja na system operacyjny jest przypisana do danego komputera (licencja OEM) to amortyzować ją razem ze sprzętem, jak nie to traktować jak WNP.
2. Traktować drukarkę sieciową jako samodzielne urządzenie, a toner jako materiał eksploatacyjny.
3. Niezależnie od prezentowanych poglądów na podobne tematy poprosić informatyka (uwielbiają jak ich się prosi) by przygotował na każdy z nich trzy lub cztery argumenty (za oczywiście) sformułowane niezrozumiałym dla nieinformatyków językiem (na piśmie).
4. W razie zewnętrznej kontroli, która będzie miała odrębny pogląd w kółko odczytywać te argumenty poprzedzając wstawkami w stylu „biorąc jednak pod uwagę specyficzność sytuacji…” albo „rozpatrując sprawę w kontekście…” itp.
5. Z moich doświadczeń wynika, że prawie żaden kontroler nie wytrzyma dłużej niż godzinę. Palacz pół. Jak ma truskawki na działce, a jest maj i dawno nie padało to zwinie się dokładnie o piętnastej.
6. Jak nie udowodnisz w ten sposób swoich racji to wcale nie znaczy, że ich nie miałaś tylko, że masz pecha. No ale ryzyko to coś z czym audytorzy są za pan brat. Nieprawdaż?
Powodzenia31 stycznia, 2008 o 2:45 pm #9514gapaUczestnikAle numer – cenzura wycięła mi nazwisko autora – *cenzura*uyama!!!!
Boskie!!! Wystąpię o status prześladowanego!!!31 stycznia, 2008 o 3:01 pm #9516calienteUczestnik[QUOTE BY= Gapa] Do Caliente
Niebezpiecznie zbliżasz się do pytania w stylu:
„…Jak wy Gapa macie czelność twierdzić, że jesteście niewinni? Jak w takim razie wytłumaczycie fakt, że aresztowano was pod tak poważnymi zarzutami i tylu doświadczonych funkcjonariuszy przesłuchuje was od kilku miesięcy???”[/QUOTE]Ok, ok. Miliony much może się mylić (wierzę że wiesz do czego „piję”). Ale z tą moją „nadubeckością” to już przesadziłeś 😀
PS.
Jak sam zauważyłeś rachunkowość nie jest nauką ścisłą a jej zasad nie da się naukowo udowodnić. A skoro tak to może istnieć wiele poglądów na dowolny temat i o zgrozo prawda (tzn to jak powinno być) jest ustalana dekretem ministra. Nie znaczy to, że prawo, ekonomia i inne nauki społeczne są gorsze (mniej naukowe) od matematyki, fizyki itp. Są po prostu inne.31 stycznia, 2008 o 3:03 pm #9517calienteUczestnik[QUOTE BY= Gapa] Ale numer – cenzura wycięła mi nazwisko autora – *cenzura*uyama!!!!
Boskie!!! Wystąpię o status prześladowanego!!![/QUOTE]A to pewnie brzydkie słowo było (to przed „uyama”) chociaż bez „c”
31 stycznia, 2008 o 3:21 pm #9519gapaUczestnikNo nie wiem Caliente, żarty żartami, a tu Minister Skarbu wywalił audytorom spółek państwowym na śmietnik całą statystykę -dzisiejsza Rzeczpospolita strona C1. Oświadczam, że nie mam z tym nic wspólnego. Nabijałem się z Ministerstwa Edukacji a nie Skarbu.
Wstyd tak kablować na kolegów.1 lutego, 2008 o 10:00 am #9525gapaUczestnikA tak na poważnie Caliente, chyba czegoś nie chwytam.
Naprawdę uważasz, że w takich dziedzinach wiedzy jak prawo, ekonomia i nauki społeczne tzw. prawdę („tzn to jak powinno być”:wink: ustalają odpowiednio Ich Ekscelencje min. Ziobro, Gilowska i Kalata?1 lutego, 2008 o 11:08 am #9531jadtraUczestnikChej Tytuł tego Forum jet ” Konkurs na audytora wewnętrznego” – czy wam się coś nie pomieszało . Piszecie, piszecie…….. otwórzcie sobie nowy temat i tam róbcie pogaduszki.
Otwierając tą zakładke liczyłam, że przeczytam coś konkretnego a tu 😯 ???
Pracuję sama, mam dużo problemów, nie ma kasy na szkolenia, licze na merytorykę nawet poczatkujących. Celine (chyba nie przekręciłam) z postów wcześniejszych , jestem pełna uznania za porady udzielane na formum i niech tak zostanie.
Dla poprawy smopoczucia 😛 polecam może kawę z bita śmietaną, a po pracy zakupy .
To nie złośliwość z mojej strony po prostu szkoda waszych nerwów , bo życie jest takie piękne, a praca b. ciekawa 😀1 lutego, 2008 o 12:43 pm #9542gapaUczestnikI ja popieram, bo jak mawiał Premier Pawlak:
„ eee my tu jesteśmy eee od rozwiązywania eee konkretnych problemów eee konkretnych ludzi eee ,a teoretyzować to sobie mogą eee teoretyki na uniwersytecie eee. A te zakupy eee to warto rozważyć eee ,bo na ten przykład taki punkt G eee co jest na nerwy i samopoczucie eee to, jak kto zna języki eee to jest na końcu eee wyrazu „shopping”.
Zmywam się na zakupy, a jak wrócę, to otworzę temat „pogaduchy” i już tam zostane do końca świata, chyba że mnie Admin wygoni.1 lutego, 2008 o 1:21 pm #9547calienteUczestnikJadtra masz rację. Zamiast kawki zafundowałam sobie krokiety w urzędowym barze i humor poprawił mi się zdecydowanie (dostałam rankiem kosza od firmy w której starałam się o robotę).
Co do założenia wątku „pogaduchy” to jestem za a nawet przeciw. Chyba potrzeba mi więcej luźnych gadek na tematy nie związane z audytem a zwłaszcza rachunkowością
1 lutego, 2008 o 1:54 pm #9552jadtraUczestnikDo Celiente – 😳 sorry za przekręcenie imienia
Jestem po czekoladzie z orzechami bo patrzę ZPORR EFS na umowe ze stypendystą i „scyzoryk mi sie otwiera” na sama myśl, że będę pisać do radcy prawnego grzecznie pytając czemu umowy nie czytał i wypuściła brak : stroną jest Zarząd -osoby bez wskazania Beneficjenta środków, bez możliwości zidentyfikowania projektu…. 😈 .. itd. jak w przeczkolu, a oni chcą zlikwidowć audyt wewnętrzny
1 lutego, 2008 o 1:58 pm #9553jadtraUczestnikAle byków narobiłam!! : przedszkolu caliente,
2 lutego, 2008 o 8:57 am #9561calienteUczestnikJadtra – nie ma problemu
27 marca, 2010 o 12:43 am #17339alkmanUczestnik[QUOTE BY= Gapa] Moim zdaniem trzeba przy zajmowaniu stanowiska w takich sprawach przyjąć pogląd, że administracja w ogóle, a rachunkowość w szczególności nie jest żadną teorią naukową (w sensie takich nauk jak matematyka i fizyka) i dowodzenie prawdziwości twierdzeń w ramach tej dziedziny jest zajęciem jałowym jak stara mulica. [/QUOTE]
To szkoda czasu, czy nie?Ps. chciałem to zacytować w temacie „profesjonalny osąd audytora”, ale trzeba wiedzieć jak.
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.