sobota, 27 kwietnia, 2024

nowa wersja ustawy o f.publ.

Home Forum MF i GIAW MF i GIAW nowa wersja ustawy o f.publ.

Oglądasz 15 wpisów - 16 z 30 (wszystkich: 46)
  • Autor
    Wpisy
  • #16088
    meg
    Uczestnik

    post został edytowany przez administratora audyt.net_IT

    Bardzo proszę o nie umieszczanie w postach całych artykułów prasowych, gdyż łamie to ustawę o ochronie praw autorskich i regulamin serwisu PAW!

    artykuł zamieszczony przez użytkownika meg dostępny jest klikając [tutaj ]

    #16092
    scypion
    Uczestnik

    Ręce opadają po prostu…

    Kwestia już poruszana, ale ponowię ją – Dlaczego nie można przywrócić egzaminu MF na audytora wewnętrznego?

    #16095
    terka
    Uczestnik

    Ze względów materialnych (kasa) – bo jesli ktoś mógłby zdać egzamin za 290 zł, to ile osób chciałoby zdawać egzaminy za ileś tam setek dolarów albo – to najnowsze – iść na studia za kilka tysięcy złotych?
    I kto za egzamin MF dostawał pieniadze, a kto dostanie obecnie?

    #16097
    scypion
    Uczestnik

    Aspekt finansowy jest jasny – mnie interesuje merytoryczny aspekt i przygotowanie audytora wewnętrznego do pracy w Polskim sektorze finansów publicznych – do czego według mnie właśnie egzamin MF był najbardziej adekwatny. Certyfikacy księgowych, audytorów administracji amerykańskiej etc etc. nie przekonuja mnie.

    Ale jak wiadomo – to kwestia zarabiania na audycie wewnętrznym – a nie realizacji celów audytu wewnętrznego w jednostkach…

    Mnie najbardziej szkoda wielu osób, które w 2002-4 patrząc z nadzieja – wiązały się z audytem wewnętrznym, pragnac usprawnic i zmienic polski sektor finansó publicznych. Co z tego wynikło – kilka lat później możemy przeczytać w projektach ustaw i w przepisach juz obowiązjących. Po prostu klęska.

    #16100
    terka
    Uczestnik

    Te osoby, o których piszesz, to także własnie ja. Miło, że na współczucie kolegi mogę liczyć 😉 .

    Mnie już się i pisać nie chce, co myslę o proponowanych zaminach. Już napisałam wszystko, dalej mogłoby być tylko niecenzuralnie 👿
    Oczywiście, że egzaminy MF (zakres sprawdzanej wiedzy) były najbardziej przystające do potrzeb jednostej sektora finansów publicznych. I poziom wiedzy, jaki trzeba było posiadać, był wysoko ustawiony.
    Znam osoby, które kilkakrotnie przystępowały bezskutecznie. A teraz zrobią studia podyplomowe i już – głowa „pełna” wiedzy…

    Szkoda gadać.

    #16104
    pawels
    Uczestnik

    Też znam takie osoby co podchodziły do egzaminu MF dwa razy i nic. Piszesz Terka że teraz zrobią podyplomówkę i już. A doświadczenie będą mieli? Moi znajomi na 100% nie. Także droga ta dla nich i tak zamknięta.
    Pozdrawiam.

    #16107
    scypion
    Uczestnik

    Zdobyć doświadczenie – można – ma podyplomówke – może być asystentem ds. audytu wewnętrznego czy innym stanowiskiem pomocniczym dla audytora. Po dwóch latach ma „doświadczenie” i jest pełnoprawnym audytorem wewnętrznym.

    Terka – A co do osób o ktorych mówiłem – witaj w klubie.

    Tylko wiele osób, ktore tak zrobily juz po 2006 roku i tamtejszych ruchach w MF i zmianach w ustawie – dało sobie spokój idąc na inne stanowiska.

    #16112
    pietryka
    Uczestnik

    Uważam, że rozwiązania podane w projekcie ustawy a dotyczące:
    – uprawnień do wykonywania zawodu audytora wewnętrznego są koniunkturalne,
    – zapis art. 271 …jednostki w dziale… – jest nieprecyzyjny.
    – brak ochrony kierownika komórki audytu wewnętrznego w jednostkach terytorialnych, to zapis polityczny, jak również ograniczający działalność audytora /żaden audytor się nie wychyli z niekorzystnym sprawozdaniem/. A polityczny dlatego, że przychodzący z nowej opcji szef pozbywa się m.innymi audytora z innej opcji.
    Korzystne jest /w zasadzie niepotrzebne/ składanie oświadczeń o braku współpracy z UB,SB itp.
    Jestem natomiast przeciwny pozostawieniu biegłych rewidentów jako audytorów z wielu względów. Posiadam uprawnienia inspektora kontroli skarbowej /12 lat pracy/ mam zdany egzamin na audytora wewnętrznego /2004 r./ w audycie pracuję ponad 4 lata. Przez ostatnie 20 lat miałem do czynienia z wieloma biegłymi rewidentami /starymi dziadkami oraz ludźmi w średnim wieku/ – to sztampa. A audyt wewnętrzny to nie tylko badanie sprawozdania finansowego i poprawności stosowania ustawy o rachunkowości, to dużo, dużo więcej. Osobiście nie robię badania sprawozdania finansowego, gdyż zostawiam to firmom właśnie zatrudniającym biegłych rewidentów, którzy z tego tytułu ponoszą odpowiedzialność. Firmy wyłaniane są w drodze zamówień publicznych. Natomiast jest wiele audytów finansowych, które nie mają nic wspólnego ze sprawozdaniami finansowymi. Dlaczego usunięto inspektorów skarbowych, kontrolerów NIK a pozostawiono biegłych rewidentów, którzy są wąsko specjalizowani – tego nie rozumiem. Biegłym rewidentom też dałbym czas na studia podyplomowe i praktykę. Ale niektórzy nie zdążą bo to dziadkowie na emeryturze, którzy nie mieli do czynienia z funduszami unijnymi a od razu mogą być audytorami wewnętrznymi bez znajomości podstawowych pojęć z audytu wewnętrznego. O badaniu i szacowaniu ryzyka niestety już nic.

    #16113
    scypion
    Uczestnik

    Oczywiście. Wszystko się zgadza.

    W rzeczywistości audyt wewnętrzny po wprowadzeniu nowej ustawy będzie niczym innym jak polityczną/komercyjną kontrolą – niczym innym.
    W niewielu przypadkach, gdzie kierownik jednostki będzie rzeczywiście odczuwał potrzebę posiadania audytora wewnętrznego, który będzie badał mechanizmy kontroli, zarzadzanie i ryzyka w jego jednostce dostarczając mu rzetelny informacji (oby jak najwięcej takich kierowników było) – tam bedzie prowadzony prawdziwy AW.

    #16148
    gapa
    Uczestnik

    Opowiem Wam bajkę…
    Za górami, za lasami, w dalekiej Cyrklandii królował Etat Dożywotni (dla przyjacół ED) i miał wielkie zmartwienie, bo w jego Cyrkach królewskich i samorządowych zatrudnieni na etatach Komicy opowiadali mało śmieszne kawały, Magikom nie wychodziły sztuczki, a wyleniałe zwierzaki ignorowały komendy Treserów. Wszystko to z braku kasy – na kiepski repertuar nikt nie kupi drogiego biletu i na odwrót – za marne pieniądze nikt pocić się nie będzie. Cyrki przynosiły straty, a ich Dyrektorzy bezradnie rozkładali ręce, cyrkowość w Cyrklandii upadała….
    Spać król Ed ze zgryzoty nie mógł, ale gdy się w końcu ze zmęczenia zdrzemnął, ukazał mu się Duch Chytrym zwany i rzecze:
    „…słuchaj ED, jak chcesz Cyrki swoje królewskie i samorządowe wspomóc ,to repertuar im wzbogać o Akrobacje Wysokościowe (w skrócie AW), a cyrkowość ci się wnet podniesie…może…” i zniknął.
    Rano król ED Ministra Fikołków (w skrócie MF) zawezwał, co mu Chytry Duch rzekł – przekazał i spać dalej poszedł.
    MF zrobił jak zwykle – ustalił Standardy Akrobacji Wysokościowej i ogłosił, egzamin na Glejt na AW przez Wielką Komisją wprowadził i w Ukazie o Fikołkach Publiczych zobowiązał Dyrektorów Cyrków do zatrudnienia AW na etacie. Wiedząc jednak, że znikąd w Cyrklandii takich co Akrobacje Wysokościowe wyprawują i trzeba będzie brać to co jest, w Standardach napisał, że akrobacja jest wysokościowa już od półtora metra w górę, a AW przysługuje miękki materacyk (do ćwierć metra grubości), w razie czego. W dodatku Wielka Komisja na początku nie chciała być zbyt ostra i oceniała tylko wznoszenie okrzyków („hop!” i „ole!&#8221:wink:, ukłony (typu „dyg uniżony” i „…co to nie ja…&#8221:wink: oraz wrażenia artystyczne. Dyrektorzy Cyrków zaś sceptycznie swoje usteczka wydęli, ale ogłoszenia „…Akrobatę/-tkę Wysokościowego/-ą zatrudnię…” wywiesili i czekali co się będzie działo.
    A dziać się zaczęło – w całym kraju uczono ukłonów i okrzyków, zaś kandydaci na Glejt ściągali do stolicy ze wszystkich stron, a że komisja najwięcej punktów dawała za wrażenia artystyczne, to wszystko było sprawnie i sprawiedliwie…no chyba, że ktoś miał inne wrażenia…(nieartystyczne).
    Okazało się jednak, że z występami jest dużo gorzej. Pół biedy, gdy próbowano na linie albo trapezie, zawieszonych czasem nawet nieco wyżej niż przepisowe minimum – jak ktoś spadł, to chociaż dzieciarnia, co przyszła oglądać słonia, miała uciechę. Niebezpieczeństwa żadnego nie było (bo materacyk) … tyle, że szans na podźwignięcie tym sposobem cyrkowości też. Najgorzej, że niektórzy poszli na zupełną łatwiznę – bywali tacy, co włazili na drabinę, a nawet na szafę i czekali na oklaski, a jak nie mieli ani szafy, ani drabiny (bo bali się poprosić Dyrektora) , to tworzyli Zespół Akrobacji Wysokościowych i włazili jeden na drugiego (ten na górze to AW, ten na dole to Specjalista – siłę musiał mieć i wzrost , żeby nie za nisko&#8230:wink:. Chałtura się pleniła wzdłuż i wszerz kraju. Zdarzało się, że publika gwizdała i tupała – obrażali się wtedy i pomstowali na niską zapłatę oraz kompletne niezrozumienie ich sztuki. W dodatku Dyrektorzy Cyrków wciąż słyszeli od Komików i Magików, że tak spadać z drabiny to i oni potrafią (nawet bez materacyka), a od Treserów, że na słoniu albo wielbłądzie jest dużo wyżej i oni to są od razu Akrobaci Wysokościowi, bo też się kłaniają i krzyczą „hop!” i „ole!” i że jak im pozwoli, to za mniejszą kasę … po godzinach…tak samo , albo i lepiej.
    Sytuacja stawała się niewyraźna i Minister Fikołków (już nie ten co na początku) zaczął przebąkiwać, że czemu nie, jak ktoś chce, świeża krew i oddech ( chyba nosa nie miał), w dodatku są jeszcze wesołkowie jarmarczni, co na wolnym rynku igrce swoje wyprawują…czemu nie oni…, a że bąkał publicznie, to zrobiło się jeszcze gorzej – płacz i zgrzytanie od stowarzyszeń typu Super Glejt Internacional po inne AjajJej-Ojojoj. Spać już spokojnie nie mógł, zwidy go męczyły i rozpacz zaglądała w oczy… jak nic beknie za nie swoje winy, wywalą go….znikąd ratunku.
    Gdy tak pewnej nocy na łożu się rzucał mamrocząc „ czemu akurat ja…dlaczego mnie…” ukazał mu się Chytry Duch i mówi; „… bo bzdury pleciesz, zamiast po rozum do głowy pójść, choć pewnie nie wiesz gdzie to…”
    Zamarł ze strachu MF, ale wydukał „…powiedz mi Duchu co mam zrobić, a uczynię to bez wahania…”
    „…Przestań ty Glejty i inne przywileje na lewo i prawo za darmo rozdawać albo inne w ciemno uznawać , a za robotę się swoją weź i ciury swoje zagoń. Standardy mądrze i dokładnie wyrychtuj, a potem konsekwentnie egzekwuj. Akrobacje Wysokościowe od dziesięciu metrów się zaczynają i na linie poziomej, trapezie wiszącym lub tyczce pionowej być mają, a patrzaj by one zbyt grube nie były. A figury obowiązkowe takie jak salta, śruby, piruety i inne kołowroty nakaż, żeby nikt zwisem salcesonowym czy przycupem strachliwym się nie wykpiwał, a wszystkie dziamdziaki co ci głowę zawracały i porutę robiły, jak niepyszni znikną …”
    „…Oj to nikt mi się nie zgłosi…”
    „…Świat ten mądrzejszy od ciebie urządzał i Autentycznych Wariatów na nim nie zbraknie, tylko zapłatę ustal godziwą, taką jaką sam byś za fikołki na dziesięciu metrach chciał dostać (no dobra połowę)…”
    „…Oj to i tak za dużo…boje się, że Dyrektorzy się nie zgodzą – skąd wezmą?…
    „…Wiecej wiary w ludzi tobie potrzeba. Publika będzie walić drzwiami i oknami – jedni , by kunszt Akrobaty oklaskiwać , inni – w nadziei, że spadnie i kark sobie skręci ( ci nie będą klaskać, ale zapłacą i jedni i drudzy). Nie ma czego się bać…”
    „…Jak to nie ma. A jak który rzeczywiście spadnie? Przy dziesięciu metrach ten materacyk nic nie da…”
    „…To podniesiecie cenę biletów i zapłatę dla Akrobatów. Wszystkim się opłaci (no temu co spadł to nie&#8230:wink:. A materacyk to sobie możesz…sam wiesz gdzie….”
    „…No…ale… czy to etyczne?…”
    Na to pytanie Chytry Duch wywalił gały ze zdumienia, zmełł w ustach przekleństwo i znikł.
    Rano MF obudził się cały mokry, ale szybko do roboty swoje ciury zagonił, Standardy wyrychtował i roztrąbić kazał. I wszystko stało się jak Chytry Duch przewidział: publika waliła i płaciła, Akrobaci Wysokościowi chodzili w chwale, a inni starali się im dorównać poziomem występów – dowcipy Komików i sztuczki Magików znacznie się polepszyły.
    A jak który Akrobata spadł…
    …ej, przecież to tylko bajka….

    #16153
    lczarny
    Uczestnik

    Trochę przydługawa ta bajka, ale….

    DOBRA JEST!!!!!!!!!!

    Gratuluje pomysłu i interpretacji 😀

    #16154
    kikcloud
    Uczestnik

    Wrażenie artystyczne – niesamowite 😀

    #16156
    jadtra
    Uczestnik

    😀 😀 😀 + trochę łez.
    Szkoda, że nie można tego wydrukować (sekcaja materiały). Dołożyłabym sobie do pamiętnika aw i na stare latka oglądała i podśmiewała się . Bo wtedy już AW będzie normalny i pewnie będę sią musiała momentami mocno zastanawiać o co z tym materacem chodziło bo to nieetyczne 😳
    Pa miłego dnia, tygodnia …aw.

    #16157
    pietryka
    Uczestnik

    Bajka jak bajka i tak nikogo nie nauczy. Nasz Minister Fikołków ma większe zgryzoty, a nie żeby przejmować się Akrobatami Wysokościowymi. Audyt jest po to, żeby uspokoić Unię Europejską, a czy on coś wnosi czy nie nikogo to nie interesuje. Gdybyście zapoznali się jakie są pomysły do pakietu dla przedsiębiorców, zrzucanie winy na urzędników za decyzje, odpowiedzialność kontrolujących za udowodnienie przekrętu. Teraz Min. Fin. nie dba o to, że w szarej strefie jest większość biznesu, że przepisy podatkowe i inne są zagmatwane, że nie ma wpływów do budżetu on dba o to zeby nic nie znależć, bo po co kłopoty, a do tego coraz mniej jednostek do sprawdzenia obowiązkowego /badania bilansu/, a dziadkowie na emeryturze coś muszą robić i nie odpowiadać za nic. Po co audytor ma pisać, że źle się dzieje skoro z rego tytułu tylko same kłopoty a i Un ia może się dowiedzieć i nie dac środków. A jak takiego się postraszy zwolnieniem to od razu napisze „prawidłowo”, Zresztą po co takiego zatrudniać – dziadek jest w sam raz.

    #16159
    meg
    Uczestnik

    [QUOTE BY= jadtra] 😀 😀 😀 + trochę łez.
    Szkoda, że nie można tego wydrukować (sekcaja materiały). Dołożyłabym sobie do pamiętnika aw i na stare latka oglądała i podśmiewała się . Bo wtedy już AW będzie normalny i pewnie będę sią musiała momentami mocno zastanawiać o co z tym materacem chodziło bo to nieetyczne 😳
    Pa miłego dnia, tygodnia …aw.[/QUOTE]

    Ależ da się wydrukować, własnie to zrobiłam
    Pozdrawiam 😀

Oglądasz 15 wpisów - 16 z 30 (wszystkich: 46)
  • Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.