Audyt wewnętrzny – czy to tania i zbędna fanaberia?
- This topic has 49 odpowiedzi, 13 odpowiedzi, and was last updated 11 years, 7 months temu by pietryka.
-
AutorWpisy
-
31 sierpnia, 2012 o 2:45 pm #22222kulesUczestnik
Oj często dość ostatnio trafiam na delikwentów u których ta ustawa „się nie przyjęła”. 🙂 Tak więc twój scenariusz izmi wcale science-fiction być nie musi.
Ludzie trochę wyhamujcie, bo np. terka to już normalnie prawie audyt Pelplinowi zrobiła z zamówień i wyjdzie na to jeszcze , że twoja darmowa robota jest obszerniejsza od kwitów jakie pozostaną w omawianym mieście po audycie wewn. na koniec 2012 roku.31 sierpnia, 2012 o 5:10 pm #22223kikcloudUczestnikPelplin, Pelplin, Pelplin! Gdzie to k…. jest? Zawierucha się zrobiła, jakby chodziło o udzielenie zamówienia na usługę audytu w KPRM. Wszyscy startowaliście ❓ /to taki żart był/. A gwoli informacji audyt wewnętrzny na Madagaskarze jest w pełni profesjonalny. I proszę używać innych przykładów na „badziewie”. Dla mnie może być Pelplin na przykład 😉
31 sierpnia, 2012 o 5:51 pm #22224terkaUczestnik[QUOTE BY= kules] np. terka to już normalnie prawie audyt Pelplinowi zrobiła z zamówień i wyjdzie na to jeszcze , że twoja darmowa robota jest obszerniejsza od kwitów jakie pozostaną w omawianym mieście po audycie wewn. na koniec 2012 roku.[/QUOTE]
😀
W zasadzie to chyba powinnam się poczuć dotknięta, że tak nisko oceniasz moje działania audytorskie, skoro uważasz, że zajrzenie do regulaminu zamówień (no i trochę popsioczenia na opis przedmiotu zamówienia) to już prawie audyt z zamówień jest:wink:31 sierpnia, 2012 o 5:53 pm #22225izmiUczestnikaj tam, aj tam – trzeba było sobie zwyczajnie ilość postów na forum audyt.net zwiększyć /jestem tego najlepszym przykładem/ 😉
ponadto jakby nie patrzeć któraś /przynajmniej jedna/ z omawianych 3 stron dała ciała na całej linii a cała reszta to tak wyszła niejako przy okazji – normalka
1 września, 2012 o 7:50 am #22226scypionUczestnik… Chore to jest.
Nawet jak na cenę jednego, tygodniowego zadania audytowego z pełną analizą, udokumentowaniem, sprawozdaniem i wnoszącymi wartość dodaną rekomendacjami – mało.1 września, 2012 o 9:46 am #22227adelaUczestnikŻe mi szef od kilku lat odpowiada na moje sugestie, że należało by zwiększyć obsadę audytu wewnętrznego chociaż o jeszcze jeden etat – pomyślimy, to jeszcze rozumiem. Ale to co wyprawia się w niektórych samorządach to prawdziwa parodia. Te kawałeczki etatów, albo w ogóle brak audytu w jednostkach, które mają obowiązek go prowadzić, to codzienność. A reakcja słabiutkiego rio w tym zakresie żadna. Ciekawe, czy czytelnikami tego forum są pracownicy Departamentu Audytu MF. Bo przecież MF odpowiada za nadzór i koordynację audytu. Za czymś takim jak opisywane przypadki „olewania” audytu, powinny iść pewne zmiany w przepisach wykonawczych. Tylko MF ma rozeznanie w wyniku audytów przeprowadzanych w jednostkach państwowych. A samorządy, gdzie w kilkuset jednostkach, króre „przepuszczają” kilkadziesiąt miliardów złotych, w których powinny działać audyty wewnętrzne, w wielu przypadkach trwa wolna amerykanka. Tylko MF nie ma w tym zakresie żadnego rozeznania. Zresztą kiedyś już wspominałem, że na moje uwagi do Pani Dyrektor (która już w MF nie pracuje) o pozostawieniu samopas samorządów terytorialnych otrzymałem odpowiedź, że: w MF nie ma osoby, która by się właściwie zajęła problemem samorządów, a poza tym w grę wchodzą również sprawy politycne, bo Rząd nie chce za bardzo wkraczać w tą sferę by nie być oskarżany o naruszanie samorządności. I tak się to kręci.
1 września, 2012 o 1:15 pm #22228wojakUczestnik[QUOTE BY= adela] w grę wchodzą również sprawy polityczne[/QUOTE]
Lapidarnie rzecz ujął poprzedni premier, mówiąc o obecnym: Donald „nic nie mogę” Tusk…
Chociaż w kwestii aw, to Zyta zrobiła pierwszy krok. Gdyby JKM był premierem po aw byłyby pewnie wspomnienia? Ach, gdzie te czasy, gdy był GIAW! 😉1 września, 2012 o 1:22 pm #22229kikcloudUczestnikA mówiłem, że jeszcze za Augustynem zatęsknicie ❗ Realnie oceniając od jego odejścia było już tylko gorzej, a chłop włożył w ten nasz audyt dużo serca i jeszcze więcej pracy.
1 września, 2012 o 1:42 pm #22230scypionUczestnikGIAW był w deche, przynajmniej wtedy ktoś o AW i audytorów dbał.
1 września, 2012 o 1:54 pm #22231wacekserviceUczestnikGIAW – fakty:
szkolenia w Otwocku;
audyt w jst;
promocja audytu;
koordynacja (sznurkiem wiązana ale była);
obowiązek informowania o zmianie warunków KAŻDEGO Audytora.
A teraz?I pytanie akademickie: pod kogo podlegają jst? a jezeli tak, to kto powinien odpowiadać za audyt w jst?
jak coś nie jest obligatoryjne, to fac eee jak to sie pisze? fakultatywne z tego wychodzi?qrczę, miałem już nie komentować rzeczywistości 👿 👿
1 września, 2012 o 3:15 pm #22232mama0454UczestnikTak, póki był GIAW wszystko jakoś się kręciło. Przynajmniej szkolenia były pod patronatem MF. A teraz jedno wielkie dno. Tak sobie myślę, że może lepiej byłoby dla nas gdyby naszym pracodawcą było bezpośrednio MF, a nie wójt, burmistrz, starosta, marszałek, wojewoda itd. itp. Wtedy faktycznie wyraźnie wzrosła by nasza niezależność. Przecież pensję dostawalibyśmy od MF, a nie od jst. Nie obawialibyśmy się krzywego patrzenia na nas przez tegoż wójta i robilibyśmy swoje z czystym sumieniem i spokojem.
1 września, 2012 o 3:30 pm #22233kikcloudUczestnikNo, ale wtedy nie bylibyśmy „wewnętrzni”.
Puszczając wodzę wyobraźni najlepiej jakby na płaciła Unia w ramach jakiegoś tam projektu. Czujecie to! Siedzisz w gminie, czy starostwie, a płacony jesteś z projektu z kasy Unii. Oczywiście projekt zakłada odpowiednie stawki np. średnio jakieś 12 tys. na miesiąc. Wtedy sam z własnej kasy płacisz takiego co wygrał w Pelplinie, a sam trzymasz ręce na piersiach panienek… Natomiast niebo… jest przy tym niebieskie 😉 /to chyba Staszewski/
Ps. Gdzie miałyby trzymać ręce audytorki jeszcze nie wymyśliłem, bo się obudziłem :grin:, ale niebo byłoby przy tym niebieskie 😉2 września, 2012 o 8:13 am #22234mama0454Uczestnik„Wewnętrzny”, „zewnętrzny”, a może „ministerialny” ? Nazwa to szczegół.
Wracając do tego nieszczęsnego Pelplina – działanie tej firmy „audytorskiej” to zwyczajne psucie rynku.
Pamiętam jak w latach 80-tych, będąc studentem, pojechałem z kumplami do Grecji na zbiory brzoskwiń. Studenci wtedy byli biedni, więc każdy grosz się przydawał. Mieszkaliśmy na południu Grecji na jakimś dzikim polu namiotowym z innymi gostkami mającymi podobne zamiary, ale wśród nas znaleźli się tacy, którzy chcieli zaniżyć wycenę naszej dniówki. Wtedy bodajże farmerzy płacili 4000 drachm za dzień, ale te cwaniaczki były gotowe hakować za jedyne 3500. Powiem Wam tylko tyle, że kolejnej pięknej nocy ich namiot dziwnym trafem spłonął. Kolejnego dnia nie było już problemów z ustaleniem wynagrodzenia za dniówkę. Takie to były czasy.2 września, 2012 o 8:34 am #22235kwintesencja25UczestnikTeraz warto by śledzić kolejne umowy tejże firmy na świadczenie usług audytowych.
Może stosują swego rodzaju promocję, że pierwsza umowa za 10% wartości (niektóry operatorzy komórkowi i internetowi stosują taki wybieg).
Zaskarbią sympatię usługobiorcy…i wszystko sobie później odbiją!
Jedno mnie tylko interesuje: skoro wśród swoich ekspertów (wymienionych na stronce) nie mają żadnego z uprawnieniami audytorskimi to jaką umową (ceną) zwabią do siebie audytora (może jakiegoś wolontariusza)?
2 września, 2012 o 9:00 am #22236terkaUczestnik[QUOTE BY= kwintesencja25]
Jedno mnie tylko interesuje: skoro wśród swoich ekspertów (wymienionych na stronce) nie mają żadnego z uprawnieniami audytorskimi to jaką umową (ceną) zwabią do siebie audytora (może jakiegoś wolontariusza)?[/QUOTE]
W zapytaniu cenowym stało, że do oferty należy dołączyć dokumenty potwierdzające posiadanie nieznędnych uprawnień określonych w art. 286 ustawy o fp.
O ile pamietam, wśród tych urawnień w art. 286 zawarto: uprawnienia biegłego rewidentaZatem nie muszą chyba nikomu tego zlecać. Mają chyba biegłych rewidentów. Doczytałam, na ich stronce, że z biegłymi współpracują:wink:
-
AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.