Spóźnione ogłoszenie nowych rozporządzeń wykonawczych nie powinno zagrozić funkcjonowaniu finansów publicznych. Większym zagrożeniem jest natomiast brak nowej ustawy o finansach publicznych.
Prof. dr hab. Elżbieta Chojna-Duch
Wykładowca Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, dyrektor Centrum Studiów Samorządu Terytorialnego i Rozwoju Lokalnego UW, była wiceminister finansów
■ 30 czerwca przestaną obowiązywać obecne rozporządzenia do ustawy o finansach publicznych. Do tej pory nie wydano jeszcze nowych aktów wykonawczych, które by je zastąpiły. Czy nie przysporzy to kłopotów jednostkom sektora finansów publicznych i samorządom?
– Wydaje się, że obowiązek ustawowy w tym przypadku powinien być dochowany. Powinny być to zupełnie nowe teksty, gdyż obowiązuje nowa ustawa o finansach publicznych.
■ Brak nowych przepisów wykonawczych rodzi niepewność. Nie wiadomo przecież, jakie będą te nowe rozwiązania.
– To prawda, że nowe rozporządzenia powinny zostać ogłoszone z odpowiednim wyprzedzeniem. Przedstawiciele sektora finansów publicznych powinni mieć czas na zapoznanie się z przyszłymi regulacjami. Z powodu spóźnionego ogłoszenia nowych rozporządzeń nie powinno być poważnych perturbacji w funkcjonowaniu sektora finansów publicznych. Będzie tak jednak tylko wtedy, gdy w nowych rozporządzeniach znajdą się regulacje zgodne z obowiązującą ustawą o finansach publicznych.
■ Kiedy więc poznamy treść tych przyszłych rozporządzeń?
– Niektóre z nich są już właściwie gotowe. Wkrótce zatem powinny zostać ogłoszone w Dzienniku Ustaw. Część projektów przyszłych aktów wykonawczych znajduje się jeszcze w fazie uzgodnień międzyresortowych. Jeżeli te konsultacje szybko się zakończą, to niewykluczone, że również i te pozostałe rozporządzenia zaczną obowiązywać od początku lipca. (…)
Dalsza część artykułu: >>Gazeta Prawna<<