W opublikowanej oficjalnie ustawie o finansach publicznych znalazły się artykuły, które Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z ustawą zasadniczą. Konstytucjonaliści uważają, że tych przepisów nie powinno być w ustawie. Podkreślają jednocześnie, że regulacje te nie obowiązują.
W ustawie o finansach publicznych znajdują się artykuły 65 ust. 1, 66 i 67, przy których umieszczono adnotacje ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Przepisy te dotyczą możliwości przeprowadzenia audytu wewnętrznego w Sądzie Najwyższym, sądach powszechnych, administracyjnych i Trybunale Konstytucyjnym, a następnie przedstawienia wyników np. ministrowi finansów. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował te regulacje, obawiając się, że spowodowałoby to kontrolę ministra finansów nad sądami.
Prezydent na końcu dokumentu wyjaśnił, że podpisał ustawę z uwzględnieniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał część jej przepisów za niezgodne z ustawą zasadniczą.
– Jestem zaskoczony tym, że ustawę opublikowano z przepisami niezgodnymi z (…)
Dalsza część artykułu: >>Gazeta Prawna<<
Nie rozumiem dlaczego TK kwestionuje art.65 ust 1, 66 i 67 dotyczący audytorów wewnętrznych przecież ocenie nie podlegają wyroki tych instytucji ale wydawanie środków publicznych i gospodarność.
Ja również nie rozumiem, dlaczego środowisko tak się broni, audyt jest narzędziem zarządzania, może wreszcie sędziowie zrozumieliby, że ich utrzymanie warsztatu pracy, zarządzanie środkami publicznymi na wykonywanie tej władzy(sądowniczej) nie ma nic wspólnego z ich niezwisłością w zakresie orzekania,może gdyby pozwolili oceniać wykorzystanie środków budżetowych, to ich komfort pracy podniósłby się i sądy wreszcie mogłyby przypominać nowoczesne sprawowanie wymiaru sprawiedliwości,a nie jak w średniwieczu, maszyna do pisania na sali sądowej i przepisywanie uzasadnień wyroków, bo brak pieniędzy na komputery i nowoczesny sprzęt.